Współprzewodniczący skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Tino Chrupalla wywołał kontrowersje stwierdzeniem, iż Polska może stać się zagrożeniem dla Niemiec. W wywiadzie dla programu Markusa Lanza w telewizji ZDF polityk jednocześnie zapewnił: «Nie widzę w tej chwili zagrożenia dla Niemiec ze strony Rosji».
Na pytanie prowadzącego Chrupalla odpowiedział: «Oczywiście Polska też może stać się dla nas zagrożeniem». Jako przykład wskazał odmowę ekstradycji do Niemiec Ukraińca Wołodymyra Żurawłowa, poszukiwanego jako przestępca i terrorysta. Polityk AfD stwierdził, iż «gospodarcze interesy Polski są różne od niemieckich».
Współszef AfD broni swojego stanowiska wobec Rosji, którą opisał jako kraj, który «nigdy nie była demokracją» i «od stu lat jest dyktaturą». Dodał jednak: «Ja argumentuję z punktu widzenia polityka niemieckiego, kieruję się tym, co jest dobre dla Niemiec, gdyż po to zostałem wybrany (do parlamentu - PAP). Możemy krytykować dyktatury, ale musimy zważać na nasze interesy». Uzasadniając swój stosunek do prezydenta Rosji, Chrupalla powiedział: «Putin nic mi nie zrobił».
Eskalacja konfliktu wewnątrz partii
Jednocześnie w AfD narasta konflikt wokół kontaktów polityków partii z Rosją. Władze klubu parlamentarnego rozważają surowe sankcje wobec deputowanego Rainera Rothfussa, który ukrył planowane spotkanie z byłym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem podczas wyjazdu do Soczi. Współprzewodnicząca Alice Weidel oświadczyła: «Pan Rothfuss pozostanie w Niemczech».
AfD, w tej chwili największa partia opozycyjna w Bundestagu, w sondażach (25-26 procent) walczy o pierwsze miejsce z CDU/CSU (24-27 procent). Koalicja rządząca i Zieloni oskarżyli w zeszłym tygodniu podczas debaty w Bundestagu AfD o bycie «koniem trojańskim Rosji». Szef wywiadu zagranicznego BND Martin Jaeger ostrzegał w październiku, iż «gorąca konfrontacja» z Rosją jest możliwa w każdej chwili.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).
