Stany Zjednoczone potwierdzają gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. Poinformował o tym w Brukseli wicepremier, minister obrony po rozmowie z szefem Pentagonu Petem Hegsethem.
W ocenie Władysława Kosiniaka-Kamysza potwierdzenie obecności wojsk USA daje Polsce przewagę nad „tymi państwami, które dzisiaj wciąż się zastanawiają, czy żołnierze amerykańscy zostaną”.
– Dlaczego zostają w Polsce? Bo Polska inwestuje w zbrojenia, bo Polska ma bardzo dobre relacje ze Stanami, bo Polska jest ważnym partnerem gospodarczym i dokonujemy gigantycznych zakupów u naszych amerykańskich sojuszników. Ale Polska też pokazuje, iż wydatki na zbrojenia, te wszystkie działania związane z modernizacją, z transformacją polskich sił zbrojnych są na najwyższym poziomie – powiedział szef MON po spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli.
Wicepremier podziękował też Hegsethowi za wsparcie, które jest udzielane po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej, „bo bez natychmiastowej zgody Stanów Zjednoczonych, bez ich wsparcia nie uruchomilibyśmy artykułu 4 (Traktatu Północnoatlantyckiego)”.
Szef MON z amerykańskim ministrem wojny rozmawiał również o europejskich środkach, które – jak powiedział – dzięki Polsce są bardziej dostępne również dla państw spoza Unii Europejskiej. Na spotkaniu omówiono też sytuację związaną z rozwojem polskiej obrony powietrznej, szczególnie systemu Patriot. – Jesteśmy po pierwszym strzelaniu z polskich Patriotów na poligonie w Ustce – przypomniał.
Na razie bez Polski w programie zakupu amerykańskiej broni dla Ukrainy
Wicepremier przekazał też, iż Polska nie zgłosiła udziału w programie zakupu amerykańskiej broni PURL dla Ukrainy. Dodał, iż decyzja w sprawie programu „dopiero przed nami”.
W ramach programu PURL (Prioritized Ukraine Requirements List) kraje NATO finansują zakupy broni i amunicji z amerykańskich zapasów dla Ukrainy.
Według sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego na środowym posiedzeniu w Brukseli ponad połowa państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego zadeklarowała udział w PURL.
– Dzisiaj takiego zgłoszenia nie było, ale oczywiście pracujemy też nad tym programem – zapewnił Kosiniak-Kamysz, pytany, czy Polska zgłosiła udział w inicjatywie. – Część państw deklaruje, część państw już to zrealizowała. Polska też wykazała się ogromnym wsparciem, szczególnie w pierwszej części konfliktu, gdy inni się jeszcze zastanawiali, co zrobić – podkreślił szef MON.
Jak dodał, Polska jest hubem logistycznym i infrastrukturalnym dla Ukrainy, co wymaga zaangażowania żołnierzy i funkcjonariuszy każdego dnia. – Ale oczywiście ta inicjatywa jest poważną inicjatywą – mówił wicepremier. – Pewnie nasze decyzje w tej sprawie będziemy podejmować w najbliższym czasie – dodał.
Pytany o to, czy do udziału w inicjatywie PURL nakłaniał go Pete Hegseth w trakcie dwustronnego spotkania, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, iż szef Pentagonu zapraszał wszystkich.
– Myślę, iż wszystkie państwa będą w jakiś sposób partycypować. Ta decyzja jeszcze przed nami, bo Polska też wykazuje inne aktywności, które nie mogą się odbywać poza Polską. Tu też pewnie jest inne spojrzenie na nasz kraj z uwagi na położenie i na rolę w dostarczaniu sprzętu na Ukrainę – mówił Kosiniak-Kamysz.
Wśród tematów Eastern Sentry
Rozmowy w Brukseli dotyczyły też operacji „Wschodnia straż” (ang. Eastern Sentry), która została uruchomiona po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. – Uważamy, iż ta operacja powinna być nie tylko aktywnością, ale trwałym, bardzo zaplanowanym działaniem, wieloetapowym, połączonym z Baltic Sentry. Czyli te dwie operacje, które Polska zainicjowała, wpisują się w trwałą strategię NATO – powiedział wicepremier.
Był też pytany o ujednolicenie procedur w ramach NATO, jeżeli chodzi o reagowanie na naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce. – Przygotowaliśmy już inicjatywy legislacyjne w tej sprawie w Polsce. Polska jest tutaj liderem, też to podnosiliśmy – powiedział.
Dodał, iż Polska te kwestie już usprawniła. – Dlatego mogliśmy w pełni wykorzystać potencjał sojuszniczych wojsk Sił Powietrznych Królestwa Niderlandów i teraz Norwegów, którzy zastępują właśnie holenderskich partnerów. Ale do tego trzeba inicjatyw w każdym z państw natowskich i unijnych. Szczególnie dużo rozmawialiśmy kuluarowo o uproszczeniu procedur inwestycyjnych dla przemysłu zbrojeniowego i dla sił zbrojnych – powiedział.
Wicepremier był też pytany o komentarz do informacji dotyczących Komisji Europejskiej, która skłania się ku temu, żeby zaproponować państwom członkowskim, aby przy przetargach na obronność korzystały w 55 proc. z europejskiej myśli technologicznej i przemysłowej.
– Czyli mniej niż jest teraz, bo teraz jest 35 proc. spoza Unii, 65 proc. z Unii Europejskiej. Ja bym popierał taki projekt. (…) Jestem jak najbardziej za. To dla Polski otworzy jeszcze szersze możliwości. My jesteśmy pierwszym beneficjentem funduszu SAFE (pożyczek na obronność – red.) – powiedział.
Dodał, iż w ramach polityki unijnej państwa powinny dostawać granty. – o ile nie będzie zmiany polityki europejskiej, nie będzie przesunięcia środków grantowych na ścianę dronową, to wiele państw po prostu nie będzie brało w tym udziału – wyjaśnił.
Podczas wizyty wicepremiera w Brukseli ma zostać też podpisana dwustronna umowa między Polską a Ukrainą o wspieraniu przemysłów zbrojeniowych. Jak wyjaśnił Kosiniak-Kamysz, chodzi o „zbliżenie przemysłu ukraińskiego i polskiego”. – Szczególnie dla nas ważne są sprawy dronowe i antydronowe, a dla strony ukraińskiej nasze umiejętności produkcji ciężkiego sprzętu dla wojsk lądowych – powiedział.