Szkolenie do walk w mieście

polska-zbrojna.pl 4 miesięcy temu

Przygotowanie punktu oporu w mieście i skuteczne odpieranie przeciwnika, który usiłuje go zająć – taki był główny temat pilotażowego kursu opracowanego przez Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej w Toruniu. W szkoleniu wzięli udział dowódcy plutonów i drużyn – łącznie kilkudziesięciu żołnierzy. Projekt jest efektem analizy sytuacji na Ukrainie.

Przeprowadzony w CSWOT „Kurs walki w mieście” to autorski projekt instruktorów z toruńskiego ośrodka. – Program ułożyliśmy na podstawie analizy walk toczonych w Ukrainie i doświadczeń z konfliktów zbrojnych ostatnich trzech dekad – wyjaśnia płk Przemysław Żukowski, komendant Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Same zajęcia rozpoczęły się kilkanaście dni temu. Wzięli w nich udział dowódcy plutonów i drużyn ze wszystkich brygad OT – łącznie kilkudziesięciu żołnierzy. – Kurs został podzielony na dwa moduły. Uczestnicy zapoznali się najpierw z teorią walki w terenie zurbanizowanym. Potem wykonywali zadania praktyczne – informuje płk rez. Piotr Lewandowski, instruktor w CSWOT. Pierwsze z nich polegało na opracowaniu koncepcji obrony, realizowanej przez pluton w terenie zurbanizowanym, następnie sprawdzeniu jej podczas symulacji taktycznej. Dowódcy mieli przy tym do dyspozycji makiety wiernie odwzorowujące budynki szkoleniowe, które znajdują się na terenie CSWOT. Drugie zadanie wykonywali już w terenie. – Tutaj także przygotowywali umocnione punkty oporu. W tym celu musieli obsadzić wielokondygnacyjny budynek, wzmocnić stropy i wykuć otwory w ścianach, by wytyczyć w jego wnętrzu nowe ciągi komunikacyjne – wylicza płk rez. Lewandowski. – Do tego doszło urządzenie stanowisk ogniowych i fortyfikowanie podejść do budynku. W jego sąsiedztwie należało stworzyć okopy i zapory inżynieryjne z min. Żołnierze musi również zadbać o łączność z innymi pododdziałami – dodaje. Na tym jednak nie koniec. – Staraliśmy się przekazać kursantom, iż choćby prowadzenie obrony musi wiązać się z wysoką manewrowością. Nie możemy obsadzić budynku wszystkimi żołnierzami, bo w epoce dronów rozpoznawczych i uderzeniowych staną się oni łatwym celem – przyznaje płk rez. Lewandowski. – Rejon działania należy podzielić na strefy. Operujący w nich żołnierze zajmują się obserwacją, reakcją na zagrożenia, opóźnianiem działań przeciwnika. Powinni zachować elastyczność i często zmieniać zajmowane pozycje, tak by uniknąć namierzenia przez bezzałogowe statki powietrzne, a jednocześnie maksymalnie utrudnić przeciwnikowi dotarcie do bronionych zabudowań – tłumaczy.

REKLAMA

– Pomysł organizacji takiego kursu jest jak najbardziej słuszny. Wszyscy widzimy, co dzieje się u naszych sąsiadów w Ukrainie. Obrona miasta stała się tam kluczową kwestią – podkreśla żołnierz z 11 Małopolskiej Brygady OT, który wziął udział w kursie. W podobnym tonie wypowiada się jego kolega ze Szkoły Podoficerskiej SONDA, która kształci podoficerów na potrzeby WOT. – W czasie szkolenia mieliśmy okazję poznać wiele nowych elementów związanych z walką w mieście. Dotyczyły one chociażby przygotowywania zapór inżynieryjnych – podaje przykład.

Kurs zakończył się w ostatnich dniach czerwca. – Jego przydatność zostanie poddana analizie przez Dowództwo WOT. jeżeli ocena wypadnie dobrze, najpewniej zostanie on wprowadzony do systemu szkolenia na stałe. Liczę, iż w przyszłości z naszej pracy skorzystają nie tylko pododdziały piechoty lekkiej, ale także żołnierze innych rodzajów sił zbrojnych – podsumowuje płk Żukowski.

Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału