Szokujący pomysł Witkoffa przed spotkaniem z Putinem. To miał usłyszeć Donald Trump

wiadomosci.gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Sputnik/Gavriil Grigorov/Pool via REUTERS


Przed wylotem na spotkanie z Władimirem Putinem Steve Witkoff, specjalny wysłannik Donalda Trumpa miał przedstawić prezydentowi USA szokujący pomysł na to, jak osiągnąć zawieszenie broni w Ukrainie. O swojej strategii na łamach "The Times" poinformował także Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw Ukrainy.
Wysłannik Donalda Trumpa u Władimira Putina: W piątek 11 kwietnia w Sankt Petersburgu zakończyło się spotkanie Władimira Putina ze Stevem Witkoffem. Trwało ponad 4,5 godziny. Specjalny wysłannik Donalda Trumpa przyleciał do Rosji, aby omówić kolejne warunki zawieszenia broni na Ukrainie. Jak poinformował rzecznik Kremla, rozmowy odbywały się przy drzwiach zamkniętych. Władimir Putin przyjął Steva Witkoffa w Bibliotece Prezydenckiej w Sankt Petersburgu. Rosyjskie media państwowe podkreślały, iż doszło do wymiany powitań w języku angielskim i zwracały uwagę na uścisk dłoni między rozmówcami. "Witkoff serdecznie przywitał Putina z daleka, kładąc dłoń na sercu. Kiedy prezydent Rosji podszedł, wymienili między sobą długi, ponad 10-sekundowy uścisk dłoni i natychmiast wymienili kilka uwag bez udziału tłumaczy. Po zrobieniu wspólnego zdjęcia protokolarnego przeszli na korytarz, aby porozmawiać za zamkniętymi drzwiami" - przekazała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS. W rozmowach Władimirowi Putinowi towarzyszyli: doradca Jurij Uszakow i specjalny wysłannik do spraw Ukrainy Kiriłł Dmitrijew.


REKLAMA


Zobacz wideo W co gra Putin? "Przygotowuje się do nowej wojny"


To miał mówić Witkoff przed spotkaniem z Putinem: Jak przekazuje Reuters przed wylotem do Rosji, w rozmowie z Donaldem Trumpem Steve Witkoff miał mu przekazać pomysł na zakończenie wojny w Ukrainie. Jak twierdzą informatorzy agencji, miał on stwierdzić, iż "najszybszym sposobem na osiągnięcie zawieszenia broni w Ukrainie, byłoby wsparcie strategii, która dałaby Rosji prawo własności do czterech wschodnich regionów Ukrainy, które próbowała nielegalnie zaanektować w 2022 r.". Jak podkreśla Reuters, "kwestię tę Witkoff poruszał już wcześniej publicznie w wywiadzie z konserwatywnym celebrytą Tuckerem Carlsonem, ale który Kijów, podobnie jak niektórzy amerykańscy i europejscy odrzucali jako maksymalistyczne żądanie Rosji". Zdaniem informatorów agencji generał Keith Kellogg, wysłannik prezydenta na Ukrainę, sprzeciwił się Witkoffowi, mówiąc, iż "Ukraina, choć gotowa negocjować pewne warunki dotyczące spornych terenów, nigdy nie zgodzi się na jednostronne oddanie całkowitej własności terytoriów Rosji". Jak podkreśla Reuters, spotkanie miało zakończyć się "bez podjęcia przez Trumpa decyzji o zmianie strategii USA".


Człowiek Trumpa o strefach buforowych w Ukrainie: Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw Ukrainy, ma inny pomysł na to, jak zapewnić stabilność sytuacji w Ukrainie po osiągnięciu rozejmu. Jego zdaniem wojska brytyjskie i francuskie mogłyby utworzyć strefy buforowe w tym kraju. W wywiadzie dla "The Times" Kellogg zaproponował, aby siły zbrojne tych państw stacjonowały na obszarze na zachód od Dniepru "zapewniając bezpieczeństwo". Jednocześnie między tymi strefami buforowymi a rosyjskimi terenami okupowanymi miałaby powstać strefa zdemilitaryzowana. Uniemożliwiłoby to ewentualną wymianę ognia między siłami państw zachodnich a rosyjskimi. "Można by to porównać do sytuacji w Berlinie po II wojnie światowej, gdzie istniały strefy rosyjska, francuska, brytyjska i amerykańska" - powiedział Keith Kellogg.
"Ukraina jest wystarczająco duża, by pomieścić kilka armii": We wpisie na platformie X zaznaczył później, iż Stany Zjednoczone nie przewidują wysłania swoich wojsk. W wywiadzie Kellog sugerował, iż strefa zdemilitaryzowana mogłaby powstać wzdłuż obecnej linii frontu na wschodniej Ukrainie. Według niego "Ukraina jest wystarczająco duża, by pomieścić kilka armii pilnujących przestrzegania zawieszenia broni". Siły te miałby monitorować ruchy jednostek ukraińskich i rosyjskich oraz pilnować, by nie dochodziło między nimi do wymiany ognia. Kellogg przyznał jednocześnie, iż Władimir Putin może nie zaakceptować tej propozycji. Rosyjski przywódca wcześniej deklarował, iż nie zgodzi się na obecność sił zbrojnych państw NATO na terytorium Ukrainy.
Czytaj także: Putin spotkał się z wysłannikiem Trumpa. Ujawniono "kluczowe zmartwienie" RosjanŹródła: Reuters, TASS, IAR
Idź do oryginalnego materiału