Tajemnicza awaria rosyjskiego okrętu podwodnego. „Ryzyko wybuchu”

tygodnikprogram.com 5 godzin temu

Rosyjski okręt podwodny Noworosyjsk znalazł się w centrum międzynarodowej uwagi po tym, jak NATO poinformowało o awarii jednostki i wycieku paliwa na Atlantyku. Moskwa stanowczo zaprzecza tym doniesieniom, utrzymując, iż chodzi jedynie o „rutynowy tranzyt” i zgodne z przepisami wynurzenie.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przemawiając w Słowenii, ostro skomentował sytuację rosyjskiej marynarki wojennej:
– Na Morzu Śródziemnym praktycznie nie ma już rosyjskiej floty. Jest tylko samotny, zepsuty okręt podwodny, który z trudem wraca do domu z patrolu – powiedział Rutte, cytowany przez agencję Reutera.

Według informacji holenderskich władz, Noworosyjsk był holowany na Morzu Północnym przez jednostkę pomocniczą Jakow Grebelski. Z kolei rosyjska Flota Czarnomorska tłumaczyła wynurzenie okrętu koniecznością spełnienia przepisów nawigacyjnych w rejonie kanału La Manche.

Ryzyko eksplozji i brak specjalistów

Doniesienia o poważniejszym incydencie pojawiły się 27 września na kanale Telegramu VChK-OGPU, powiązanym z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa. Według tych źródeł do ładowni okrętu wyciekało paliwo, co stwarzało ryzyko eksplozji. Sytuację miała dodatkowo komplikować niewystarczająca liczba specjalistów na pokładzie, zdolnych do przeprowadzenia naprawy w morzu.

„Załoga nie miała wyboru – musiała wynurzyć się na powierzchnię” – napisano w komunikacie.

Rosyjska marynarka stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom. „Okręt prowadzi planowy tranzyt międzyflotowy po zakończeniu misji w składzie stałej grupy zadaniowej Marynarki Wojennej Rosji na Morzu Śródziemnym” – oświadczyło biuro prasowe Floty Czarnomorskiej.

Okręt „Noworosyjsk” – duma Floty Czarnomorskiej

Noworosyjsk to konwencjonalny okręt podwodny z napędem spalinowo-elektrycznym projektu 636.3 „Warszawianka”, znany na Zachodzie z wyjątkowej cichości i możliwości operowania w wodach przybrzeżnych. Jest uzbrojony w pociski manewrujące dalekiego zasięgu Kalibr, zdolne do rażenia celów lądowych z odległości setek kilometrów.

Stępkę pod jednostkę położono w 2010 roku, wodowanie odbyło się trzy lata później, a od 2014 roku okręt pełni służbę w składzie Floty Czarnomorskiej.

Symbol słabnącej potęgi?

Incydent z Noworosyjskiem staje się kolejnym symbolem stopniowego osłabiania rosyjskiej obecności morskiej na południowych akwenach Europy. Obserwatorzy zauważają, iż w ostatnich miesiącach rosyjska flota ograniczyła swoją aktywność na Morzu Śródziemnym, a NATO intensywnie monitoruje każdą jej operację.

Choć Moskwa utrzymuje, iż nie doszło do żadnej awarii, komentarze Ruttego oraz relacje zachodnich służb sugerują, iż problemy techniczne rosyjskiej marynarki mogą być poważniejsze, niż oficjalnie przyznaje Kreml.

Idź do oryginalnego materiału