Broń znaleziona w Laszkach na Podkarpaciu nie należy do Wojska Polskiego i nie ma z nim żadnego związku - ustalił dziennikarz Polsat News Michał Stela. Informację tę potwierdził minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Służby prowadzą w tej sprawie działania na dużą skalę. Śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.
Tajemnicze kontenery z bronią i amunicją na Podkarpaciu. Nie należą do wojska
Na Podkarpaciu w miejscowości Laszki znaleziono kontenery z bronią i amunicją - potwierdził Polsat News wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kontenery z bronią przy granicy z Ukrainą. Nie należą do Wojska Polskiego
Dziennikarz Polsat News Michał Stela ustalił, iż broń nie należy do Wojska Polskiego i nie ma z nim żadnego związku. Działania służb prowadzone są na dużą skalę. Na miejscu działa m.in. policja oraz wojsko.
Broń ma należeć do firmy, która legalnie nią handluje.
- Po pierwsze nie jest to bron Wojska Polskiego, żeby to było jasne i wyraźne. Dobrze, iż służby zabezpieczyły, prowadzą działania. Wszystkie działania koordynuje policja i będzie w tej sprawie wydawać określone komunikaty - mówił w rozmowie z Polsat News szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nieoficjalnie wg moich źródeł: Broń ma należeć do firmy, która legalnie nią handluje, dlaczego broń nie była odpowiednio zabezpieczona ? To najważniejsze pytanie. https://t.co/lL6sBnivtI
— Michal Stela (@michalstela) June 4, 2025
"Informujemy, iż znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią nie są własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej.
"W tej sprawie należy kontaktować się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji lub Prokuraturą Okręgową w Rzeszowie" - powiadomiono.
Więcej informacji wkrótce...
