Pojawiły się doniesienia o tajnych spotkaniach doradców Donalda Trumpa z ukraińską opozycją. Jak podaje Politico, czterech wysokich rangą urzędników z otoczenia Trumpa spotkało się z Julią Tymoszenko, liderką partii "Batkiwszczyna", oraz członkami partii "Europejska Solidarność" byłego prezydenta Petra Poroszenki. Rozmawiano o możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich w Ukrainie przed rozpoczęciem pełnoskalowych negocjacji pokojowych. Na razie wybory są odkładane ze względu na trwający stan wojenny i działania zbrojne, ale według nieoficjalnych informacji administracja Trumpa uważa, iż takie rozwiązanie mogłoby przyspieszyć proces pokojowy.
REKLAMA
Otoczenie Trumpa sądzi, iż Wołodymyr Zełenski może nie mieć dużych szans na reelekcję ze względu na zmęczenie społeczeństwa wojną. Zdaniem ludzi Donalda Trumpa zarówno Tymoszenko, jak i Poroszenko byliby bardziej skłonni do kompromisów, co mogłoby pomóc szybciej zakończyć wojnę. Pojawiły się też sugestie, iż Zełenski powinien ustąpić, jeżeli nie poprze amerykańskiego planu zakończenia wojny. Co ciekawe, podobne pomysły dotyczące przyspieszenia wyborów popiera również Kreml.
Zobacz wideo Zełenski dotarł do Brukseli. Zwrócił się do europejskich przywódców
Spisek przeciwko Zełenskiemu? Ukraińska opozycja zabiera głos. "Najpierw pokój i bezpieczeństwo"
Po doniesieniach Politico o tajnych rozmowach amerykańskich doradców z ukraińską opozycją głos w tej sprawie zabrali zarówno Petro Poroszenko, jak i Julia Tymoszenko. Obie strony potwierdziły, iż prowadzą rozmowy z amerykańskimi partnerami, ale zaprzeczyły, jakoby dotyczyły one przedterminowych wyborów prezydenckich na Ukrainie.
Petro Poroszenko w swoim wpisie na Facebooku zaznaczył, iż jego zespół działa w sposób "publiczny i przejrzysty" na rzecz utrzymania dwupartyjnego wsparcia USA dla Ukrainy. Podkreślił, iż rozmowy z amerykańską stroną koncentrują się na dwóch głównych zasadach: "najpierw bezpieczeństwo" i "pokój przez siłę". Wśród priorytetów wymienił dostawy broni, współpracę wywiadowczą, sankcje przeciwko Rosji, wsparcie finansowe, wzmocnienie demokracji i jedność transatlantycką.
Poroszenko stanowczo sprzeciwił się przeprowadzaniu wyborów w trakcie trwania wojny. Jego zdaniem głosowanie powinno się odbyć dopiero po zawieszeniu broni i podpisaniu porozumienia pokojowego, które zapewni Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa. Według niego dopiero wtedy, po zakończeniu stanu wojennego, możliwe będzie przeprowadzenie wolnych i demokratycznych wyborów w ciągu 180 dni.
Julia Tymoszenko również odniosła się do sprawy, podkreślając, iż jej partia "Batkiwszczyna" prowadzi rozmowy ze wszystkimi sojusznikami mogącymi pomóc w osiągnięciu sprawiedliwego pokoju. Zaznaczyła jednak, iż jakakolwiek dyskusja o wyborach w Ukrainie przed zakończeniem działań wojennych jest przedwczesna i niemożliwa.
Tymczasem wcześniejsze doniesienia Politico sugerowały, iż doradcy Donalda Trumpa spotkali się z Tymoszenko i ludźmi Poroszenki, aby omówić możliwość przyspieszenia wyborów prezydenckich w Ukrainie. Te doniesienia spotkały się z jednoznacznym zaprzeczeniem obu ukraińskich polityków, którzy podkreślają, iż priorytetem jest bezpieczeństwo kraju, a nie polityczne rozgrywki w czasie wojny.
Wybory w Ukrainie tylko po zakończeniu wojny. Doradca Zełenskiego: Ukraińcy nie pozwolą na kapitulację
Doradca Kancelarii Prezydenta Mychajło Podolak na antenie ukraińskiej telewizji "24 kanał" określił całą sytuację jako "bardzo dziwną". Jego zdaniem wygląda to tak, jakby w USA szukano kogoś gotowego podpisać jak najbardziej niekorzystne dla Ukrainy warunki, czyli faktyczną kapitulację. Podolak podkreślił, iż ewentualne scenariusze dotyczące wyborów powinny być omawiane nie z pojedynczymi politykami, ale z uwzględnieniem konsensusu społecznego i możliwości organizacyjnych.
- Rozumiemy, iż Rosja może zadeklarować gotowość do zawieszenia broni, ale jak tylko zobaczą, iż wybory nie przebiegają zgodnie z ich planem, ataki mogą zostać wznowione. W ten sposób kampania wyborcza zostanie przerwana - powiedział Podolak. Dodał również, iż polityk, który opowiedziałby się za koncepcją kapitulacji Ukrainy, napotkałby ogromny opór. - Siły Zbrojne Ukrainy i inne ukraińskie wspólnoty nigdy nie pozwolą na realizację takiego scenariusza - zaznaczył Podolak.
USA chcą pozbyć się Zełenskiego? "Rosjanie mogą przekonywać Trumpa, iż wybory w Ukrainie to droga do pokoju"
Politolog Wołodymyr Fesenko uważa, iż Poroszenko i Tymoszenko prawdopodobnie celowo nie potwierdzają, iż rozmawiali z przedstawicielami Trumpa na temat wyborów, ponieważ mogłoby to zaszkodzić ich poparciu wśród wyborców w przyszłości. - Zrozumieli, iż teraz opowiadanie się po stronie Trumpa i domaganie się natychmiastowej rezygnacji Zełenskiego oraz przeprowadzenia wyborów nie zostanie dobrze przyjęte przez wyborców. Większość obywateli Ukrainy widzi, iż ten pomysł bardziej przysłużyłby się Rosji i iż Trump promuje go, aby wywrzeć presję na Ukrainę i zmusić ją do ustępstw wobec Rosji - powiedział Fesenko w rozmowie z Radiem Swoboda.
Z kolei były minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin uważa, iż tego rodzaju rozmowy z ukraińskimi siłami opozycyjnymi "nie są niczym sensacyjnym". - Nic nie stoi na przeszkodzie administracji Trumpa, by prowadzić rozmowy na temat wyborów i przyszłości. Jest oczywiste, iż realizacja jakichkolwiek porozumień będzie zależeć od kształtu ukraińskiej sceny politycznej, od tego, jak stabilne będą struktury polityczne i ich decyzje. To, iż mogą rozmawiać z tymi, którzy potencjalnie mogą odegrać istotną rolę w ukraińskiej polityce, również jest oczywiste. I nie widzę w tym nic sensacyjnego - powiedział Klimkin dla Radio Swoboda.
Ukraińska komentatorka polityczna i dziennikarka Maryna Danyluk-Jermolajewa zwróciła uwagę, iż w artykule Politico zabrakło komentarzy ukraińskich politologów i ekspertów dobrze znających temat wyborów. - Dopuszczam, iż może to być prowokacja ze strony Rosji lub prorosyjskich sił, które krążą wokół ludzi Trumpa i przekonują, iż gdyby w Ukrainie do władzy doszły prorosyjskie siły, łatwiej byłoby zawrzeć pokój między Ukrainą a Rosją - powiedziała na antenie telewizji "Espreso".
- Odpowiedzi zarówno Tymoszenko, jak i Poroszenki były całkowicie adekwatne. jeżeli przeczytać artykuł Politico, jasno stwierdzono tam, iż są oni liderami ukraińskiej opozycji. Tymoszenko i Poroszenko podkreślili, iż są przeciwni wyborom w czasie działań wojennych i iż rozmowy na temat wyborów mogą mieć miejsce dopiero po zakończeniu aktywnej fazy wojny - zauważyła Danyluk-Jermolajewa.
Poparcie Zełenskiego po kłótni w Białym Domu. Duża zmiana
18 lutego prezydent USA Donald Trump stwierdził, iż poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego rzekomo spadło do rekordowo niskiego poziomu - 4 proc. Jednak nie przedstawił żadnych źródeł potwierdzających te twierdzenia. Trump uznał również przeprowadzenie wyborów w Ukrainie za konieczny krok, podkreślając, iż nie jest to żądanie Rosji, ale "obiektywna sytuacja".
Mimo tych wypowiedzi, poparcie dla Zełenskiego utrzymuje się na wysokim poziomie, a zaufanie do prezydenta wśród obywateli Ukrainy rośnie. Według wyników badania przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii w dniach 14 lutego - 4 marca 2025 roku, poziom zaufania do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wzrósł do 67 proc. 29 proc. ankietowanych zadeklarowało swoją nieufność.
Dane pokazują, iż zaufanie do prezydenta wzrosło o 10 proc. w porównaniu z poprzednim badaniem przeprowadzonym w dniach 4 - 9 lutego 2025 roku, kiedy to 57 proc. respondentów deklarowało poparcie dla Zełenskiego. Wzrost zaufania, jak zauważa dyrektor wykonawczy KMIS Anton Hruszecki, wskazuje na efekt jednoczenia się Ukraińców podczas trudnej sytuacji politycznej. Dodatkowo Ukraińcy negatywnie odbierają retorykę administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczącą rzekomej winy Ukrainy za wojnę rozpoczętą przez Rosję oraz decyzję o wstrzymaniu pomocy wojskowej.
- Ukraińcy naprawdę pragną pokoju, ale nasze badania konsekwentnie pokazują, iż absolutna większość jest przeciwna pokojowi za wszelką cenę. Ukraińcy są elastyczni i gotowi na choćby bolesne kompromisy, ale nie na taki, który oznaczałby kapitulację. Ukraińcy zachowują wolę walki i pomimo wszystko będą ją kontynuować - stwierdził Anton Hruszecki.