Taką interpretację zaprezentowali eksperci podczas przesłuchania w Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów w USA. Specjaliści zeznali tam, iż wystrzelenie przez Iran dronów i rakiet w kierunku Izraela jest „uderzająco podobnie do ataków Rosji na Ukrainę„.
„Laboratoria bojowe”
Moskwa i Teheran zacieśniły współpracę wojskową jeszcze podczas wojny domowej w Syrii. Rozpętana przez reżim Putina inwazja na Ukrainę zmieniła jednak nieco równowagę sił między partnerami. Ze względu na niedobór dronów, Rosja musiała kupić je od Iranu, co osłabiło jej wpływ na Teheran. Z kolei Irańczycy zyskali dzięki dostawom większe możliwości.
Iranka przechadza się przed antyizraelskim banerem z rakietami, Teheran, 19 kwietnia 2024 r.
Teraz w konfrontacji z Zachodem sojusznicy uczą się od siebie nawzajem: Irańczycy analizują wykorzystanie swoich dronów w Ukrainie, podczas gdy rosyjscy specjaliści wprowadzają ulepszenia do irańskich urządzeń. Do połowy 2025 r. w specjalnej strefie ekonomicznej Ałabuga w Republice Tatarstanu ma zostać wyprodukowanych na irańskiej licencji 6 tys. dronów.
— mówi Dana Stroul, dyrektor ds. badań w Washington Institute, amerykańskim think tanku specjalizującym się w sprawach bliskowschodnich. — Iran pobiera w Rosji lekcje na temat połączonych ataków (tzn. rakiet i dronów jednocześnie — red.), a także wiedzy na temat mocnych i słabych stron zachodnich systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej — dodaje ekspertka.
„Uczą się od siebie”
Jak powiedział serwisowi Bloomberg Nikita Smagin, ekspert ds. Iranu w Rosyjskiej Radzie Spraw Zagranicznych doświadczenia z ataków w Ukrainie pozwoliły w szczególności Iranowi wdrożyć w dronach znaną ze zwykłych samolotów technologię uników w powietrzu. W tym celu Rosja gościła choćby irańskich specjalistów.
— podkreśla Matthew McInnis, który wcześniej pracował w amerykańskim wywiadzie wojskowym i jako zastępca specjalnego przedstawiciela Departamentu Stanu do spraw Iranu.
Eksperci i kongresmeni stwierdzili podczas przesłuchania, iż Stany Zjednoczone potrzebują czegoś, by przeciwstawić się temu sojuszowi. Gabriel Noronha z Żydowskiego Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego Ameryki zauważył, iż dostawy rosyjskiej i irańskiej broni oraz amunicji rosną; „dziś pomogą Rosji przejąć Ukrainę, a jutro mogą pomóc Iranowi pokonać Izrael, co należy powstrzymać”, przekonywał analityk.
Przywódcy Centralnego Dowództwa USA wyrazili ostatnio zaniepokojenie faktem, iż w zamian za drony i inną broń, Rosja może niedługo dostarczyć Iranowi samoloty Su-35. Jak zauważył kongresmen Gabe Amo: „Wystarczy wyobrazić sobie, jak wyglądałby atak z użyciem nowoczesnych myśliwców”.
Rosja przepłaca za Szachidy?
Stany Zjednoczone pozwalają swoim wrogom wzmacniać się nawzajem, tworząc „poczucie politycznego niezdecydowania”, ostrzega Benam Ben Taleblu, starszy pracownik Fundacji Obrony Demokracji. Kongres od ponad sześciu miesięcy nie jest w stanie zatwierdzić 95,3 mld dol. na finansowanie środków bezpieczeństwa narodowego za granicą.
Jednak w tym tygodniu przewodniczący Izby Reprezentantów Michael Johnson w końcu wyraził swoje stanowisko: w sobotę wieczorem zamierza poddać pod głosowanie oddzielne projekty ustaw o wsparciu dla Ukrainy (za 60,8 mld USD), Izraela (26,4 mld USD) oraz Tajwanu i innych państw regionu Indo-Pacyfiku (8,1 mld USD).
Jako ciekawostkę można dodać, iż eksperci uważają, iż Rosja przepłaca za irańskie drony. Tak wynika z informacji wykradzionych przez hakerów, a które opisał ukraiński portal „Zaborona”. Zamówienie — obejmujące również licencję na produkcję dronów Szachid w Rosji — kosztowało Kreml 1,8 mld dol. (ok. 7,3 mld zł).
Jeden dron Szachid kosztuje 350 tys. dol. (1,4 mln zł), ale Rosja kupuje je hurtowo, co sprawia, iż rzeczywista cena tych pojazdów jest niższa. Przy zamówieniu 2 tys. sztuk jeden egzemplarz kosztuje 290 tys. dol. (ok. 1,2 mln zł), a przy zamówieniu 6 tys. sztuk — 193 tys. dol. (ok. 778 tys. zł). Tymczasem wcześniej uważano, iż jeden Szachid jest wart zaledwie 20 tys. dol. (ok. 81 tys. zł).
