Tak kończy się samowolka Kremla. W Rosjanach zaczyna się gotować. Kolejny region może "wybuchnąć"
Zdjęcie: Zniszczenia w obwodzie kurskim (w kółku: prezydent Rosji Władimir Putin)
Choć wielu Rosjan żyje z dala od wojny, ludność z przygranicznego regionu Kurska poczuła ją na własnej skórze. Teraz regionalne władze zapowiedziały wycofanie wsparcia dla poszkodowanych, którzy ucierpieli w wyniku działań wojennych, a odbudowa stoi w miejscu. Dla Moskwy ograniczenie pomocy dla mieszkańców zacofanego regionu jest mniej ryzykowne politycznie niż wycofanie funduszy z polityki związanej z inwazją i wielkich projektów. Ludzie zaczynają jednak pękać i protestują. Gniew regionu może w końcu uderzyć w sam Kreml.








