8 grudnia syryjski prezydent Baszszar al-Asad uciekł do Rosji. Po 24 larach rządów jego reżim został obalony przez rebeliantów z islamistycznego sojuszu Haiat Tahrir al-Sham (HTS).
Miesiąc po upadku rządów Asada Kamel Saqr, były dyrektor biura ds. mediów przy syryjskim prezydencie, w wywiadzie udzielonym saudyjskiemu nadawcy „Mazeej” opowiedział o kulisach burzliwych wydarzeń w kraju — i o tym, jak naprawdę wyglądała reakcja Rosji.
Niespełniona prośba
Saqr stwierdził, iż po tym, jak 27 listopada rebelianci rozpoczęli ofensywę przeciwko reżimowi, Baszszar al-Asad niezwłocznie zwrócił się do Kremla — chciał spotkać się z Władimirem Putinem i poprosić go o wsparcie wojskowe.
Rosyjski prezydent kazał mu jednak — zdaniem Saqra — czekać dwa dni. Po tym spotkał się z nim w hotelu Four Seasons w Moskwie. Wydarzenie było kilkukrotnie przekładane, ostatecznie przywódcom udało się przez godzinę porozmawiać.
Nie zmieniło to jednak nastawienia Putina. Poinformował on Asada, iż woli nie wydawać żadnych oficjalnych oświadczeń na temat spotkania — chciał mieć jak najmniej wspólnego z wydarzeniami w Syrii.
Były szef mediów Asada twierdzi, iż syryjski przywódca miał bardzo konkretną prośbę do Putina — by zabezpieczył irańskie wsparcie wojskowe dla Syrii, w tym dostawy lotnicze. Rosyjskie prezydent jej jednak nie spełnił.
30 listopada Asad wrócił do Syrii na pokładzie rosyjskiego samolotu. Tego samego dnia w ręce rebeliantów wpadło strategicznie ważne miasto Aleppo, w kolejnych dniach los ten podzieliły także inne miejscowości — skończywszy na Damaszku, nad którym rebelianci przejęli kontrolę 8 grudnia.
Bez odbioru
Kamel Saqr stwierdził również, iż Asad zdał sobie sprawę z tego, iż ma kłopoty, gdy na trzy dni przed jego ucieczką z Syrii Putin przestał odbierać jego telefony.
Po raz ostatni Saqr rozmawiał z Asadem wieczorem 7 grudnia. Około godziny 2.15 specjalny sekretarz prezydenta ogłosił, iż opuści Syrię, ponieważ Asad udał się już do Moskwy szukać azylu.
Iran, drugi najważniejszy sojusznik Syrii, przestał w pełni wspierać reżim Asada na kilka miesięcy przed jego upadkiem.
Chociaż irański minister spraw zagranicznych Abbas Araghchi odwiedził Asada w Damaszku 1 grudnia, Teheran nie przekazał Syrii żadnego wsparcia wojskowego. Irańskie milicje obecne w tym kraju wycofały się z niego już kilka miesięcy przed upadkiem reżimu Asada.
Rosyjska zmiana frontu
Choć Rosja od co najmniej 2015 r. wspierała Baszszara Al-Asada, upadek jego reżimu jest jej wyraźnie nie na rękę. Zaczyna się więc od niego coraz bardziej dystansować.
Siergiej Ławrow cytowany przez rosyjską agencję informacyjną TASS powiedział niedawno, iż reżim Asada upadł, ponieważ syryjski prezydent nie potrafił rozwiązać problemów społecznych w kraju. — Jedną z przyczyn kryzysu była niezdolność ówczesnego rządu do zaspokojenia podstawowych potrzeb ludności podczas długiej wojny domowej — stwierdził.
Sam Baszszar Al-Asad kilka godzin przed ucieczką do Moskwy powiedział dowódcom swojej armii, iż zwrócił się do Rosji z prośbą o pomoc i iż dostał od niej informację, iż wsparcie wojskowe jest już w drodze. Agencja Reutera ustaliła jednak, iż Kreml już na początku oświadczył mu jasno, iż nie przyjdzie z pomocą.