Ten dokument mógł zakończyć inwazję na Ukrainę. „Najlepsza umowa, jaką mogliśmy mieć. Prezydenci Putin i Zełenski mieli rozwiązać punkty sporne w osobistych rozmowach”

news.5v.pl 1 tydzień temu

„Rosja obiecała, iż nie zaatakuje Ukrainy ponownie”

Natychmiast po wybuchu wojny rosyjscy i ukraińscy negocjatorzy rozpoczęli negocjacje w sprawie zakończenia działań wojennych. Podczas gdy świat i Ukraińcy byli w szoku po rosyjskiej inwazji, Moskwa próbowała doprowadzić do kapitulacji Kijowa przy stole negocjacyjnym.

Po sukcesach Ukrainy na polu bitwy, Rosja wycofała się choćby ze swoich najdalej posuniętych żądań. Ostatecznie rozmowy zakończyły się pierwszymi bezpośrednimi negocjacjami w Stambule pod koniec marca. W ich trakcie mediatorem był prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Obrazy ze spotkania nad Bosforem rozbudziły globalne nadzieje na szybkie zakończenie wojny. Obie strony zaczęły przygotowywać projekt porozumienia.

Osiągnięto porozumienie w sprawie podstawowych zasad pokoju. Zgodnie z art. 1. projektu traktatu, Ukraina zobowiązała się do „stałej neutralności”. Tym samym Kijów zrzekł się członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. Przystąpienie tego kraju do NATO, gdyby to porozumienie zostało zawarte, nie wchodziłoby w grę.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

13 podpunktów pierwszego artykułu pokazuje, jak daleko sięgała definicja neutralności.

Na przykład, Ukraina zgodziłaby się nigdy „nie utrzymywać, nie produkować ani nie nabywać broni jądrowej”, nie zezwalać na obecność obcej broni i wojsk w kraju oraz nie udostępniać swojej infrastruktury wojskowej, w tym lotnisk i portów morskich, żadnemu innemu krajowi.

Co więcej, Kijów powstrzymałby się od organizowania ćwiczeń wojskowych z udziałem obcych wojsk i od udziału w jakichkolwiek konfliktach zbrojnych. Jednakże zgodnie z artykułem 3. dokumentu, nic wyraźnie nie stało na przeszkodzie członkostwu Kijowa w UE.

W zamian Rosja obiecała, iż nie zaatakuje Ukrainy ponownie. Aby Kijów mógł być tego pewien, Moskwa zgodziła się, iż pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ — USA, Wielka Brytania, Francja, Chiny i sama Rosja — może zapewnić Ukrainie kompleksowe gwarancje bezpieczeństwa. W artykule 5. projektu traktatu Kijów i Moskwa uzgodniły mechanizm przypominający klauzulę obowiązującą w NATO.

Prawo do samoobrony

W przypadku „zbrojnego ataku na Ukrainę”, państwa-gwaranci zobowiązałyby się do wsparcia Kijowa w ciągu maksymalnie trzech dni w ramach prawa do samoobrony zapisanego w Karcie Narodów Zjednoczonych. Pomoc ta mogłaby przybrać formę „wspólnych działań” wszystkich lub poszczególnych państw-gwarantów.

Zgodnie z art. 15, traktat ten powinien zostać ratyfikowany przez każde państwo-sygnatariusza, aby zagwarantować jego wiążącą moc na mocy prawa międzynarodowego.

W ten sposób obie strony wypracowały mechanizm, który znacznie różni się od Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 r. Przypomnijmy: państwa zachodnie obiecały wówczas Kijowowi wsparcie w przypadku ataku, ale go nie zagwarantowały.

„Kijów przyznałby Rosji kontrolę nad Krymem”

Gwarancje bezpieczeństwa, które były na stole wiosną 2022 r., wymagałyby zgody USA, Chin, Wielkiej Brytanii i Francji. Rosja chciała również włączyć Białoruś, a Kijów chciał włączyć Turcję. Jednak głównym celem negocjatorów w Stambule było ustanowienie wspólnej wstępnej wersji porozumienia między Kijowem a Moskwą w celu wykorzystania tekstu jako podstawy do negocjacji wielostronnych.

Sformułowania zawarte w projekcie traktatu są w dużej mierze podobne do tych zawartych w tzw. komunikacie stambulskim. Jest to dwustronicowy dokument, do którego kopii dotarli dziennikarze Die Welt. Ukraina przedstawiła w nim swoje żądania przed spotkaniem negocjatorów, które odbyło się 29 marca 2022 r. w Stambule przy mediacji tureckiego prezydenta Erdogana.

Po tych rozmowach, 15 kwietnia 2022 r. delegacje obu państw opracowały projekt traktatu podczas negocjacji prowadzonych online.

Dziennikarze Die Welt / Die Welt

Strona z dokumentu z propozycją ugody, do którego dotarli dziennikarze Die Welt

Pierwotne ukraińskie żądanie, któremu poświęcony był fragment komunikatu stambulskiego, aby status Krymu został wyjaśniony w negocjacjach w ciągu najbliższych 10-15 lat, nie znalazło odzwierciedlenia w projekcie traktatu.

„Kwestia przyszłej wielkości ukraińskiego wojska również nie została rozwiązana”

Dokument nie określa, która część wschodniej Ukrainy powinna zostać wyłączona z obietnicy ochrony. Z komunikatu stambulskiego wynika, iż Kijów zgodziłby się na wyłączenie części obwodów donieckiego i ługańskiego, które Rosja kontrolowała jeszcze przed wybuchem wojny. Z drugiej strony delegacja rosyjska nalegała, aby granice zostały określone osobiście przez Putina i Zełenskiego i zaznaczone na mapie.

Delegacja ukraińska nie zgodziła się na to. Kijów domagał się zapisania, gdzie przebiega granica zgodnie z ukraińską interpretacją.

Kolejny problem był następujący: Rosja domagała się, by wszystkie państwa-gwaranci zgodziły się na uruchomienie mechanizmu wzajemnej pomocy w przypadku ataku. Dałoby to Moskwie prawo weta do unieważnienia mechanizmu obronnego. Moskwa odrzuciła również ukraińskie żądanie, aby państwa-gwaranci mogły ustanowić strefę zakazu lotów nad Ukrainą w przypadku ataku.

Jose Colon/Anadolu via Getty Images / Getty Images

Ukraiński żołnierz przygotowuje się do wystrzelenia pocisków rakietowych nieopodal Bachmutu w obwodzie donieckim, 5 marca 2024 r.

Głowy państw miały bezpośrednio omówić szczegóły wycofania rosyjskich wojsk — niezależnie od siebie potwierdziło to w wywiadzie dla Die Welt dwóch ukraińskich negocjatorów.

Kwestia przyszłej wielkości ukraińskiego wojska również nie została rozwiązana. Kijów częściowo odpowiedział na rosyjskie żądanie demilitaryzacji. Zgodnie z „Aneksem 1.”, Moskwa zażądała, aby Kijów zredukował swoją armię do 85 tys. żołnierzy — w tej chwili służy w niej około 1 mln osób. Ukraina zaproponowała 250 tys. żołnierzy.

Obie strony różniły się także w kwestii liczby sprzętu wojskowego. Rosja domagała się zmniejszenia liczby czołgów do 342, podczas gdy Kijów chciał zachować do 800. Ukraina chciała jedynie zredukować liczbę pojazdów opancerzonych do 2,4 tys., podczas gdy Rosja domagała się pozostawienia jedynie 1 tys. 29.

„Wiosną 2022 r. istniało duże zainteresowanie zakończeniem wojny”

Istniała również duża różnica w liczbie dział artyleryjskich. Moskwa chciała 519, Kijów 1,9 tys. Kijów chciał zachować 600 wyrzutni rakietowych o zasięgu do 280 km, podczas gdy Rosja chciała, aby było to 96 o maksymalnym zasięgu 40 km. Rosja chciała zmniejszyć liczbę ukraińskich moździerzy do 147 i pocisków przeciwpancernych do 333, podczas gdy Kijów chciał zmniejszyć je odpowiednio do 1 tys. 80 oraz 2 tys.

Ukraińskie siły powietrzne również miały zostać rozbrojone. Moskwa domagała się pozostawienia 102 myśliwców i 35 śmigłowców, podczas gdy Kijów nalegał na 160 odrzutowców i 144 śmigłowce. Według Rosjan miały pozostać dwa okręty wojenne, podczas gdy Ukraińcy chcieli ośmiu.

Mimo iż najważniejsze punkty pozostały nierozwiązane, projekt porozumienia pokazuje, jak blisko byli oni możliwego porozumienia pokojowego w kwietniu 2022 r. Putin i Zełenski mieli rozwiązać pozostałe punkty sporne w osobistych rozmowach. Jednak po obiecującym szczycie w Stambule Moskwa wysunęła kolejne żądania, na które Kijów się nie zgodził.

Zostały one zaznaczone kursywą w dokumencie. Zgodnie z projektem traktatu, Rosja zażądała, aby rosyjski stał się drugim językiem urzędowym w Ukrainie, aby wzajemne sankcje zostały zniesione i aby pozwy przed sądami międzynarodowymi zostały wycofane. Kijów powinien również prawnie zakazać „faszyzmu, nazizmu i agresywnego nacjonalizmu„.

Jak dowiedział się Die Welt od kilku dyplomatów zaangażowanych w negocjacje, wiosną 2022 r. istniało duże zainteresowanie zakończeniem wojny. Po nieudanym ataku na Kijów Rosja wycofała się z północy Ukrainy i ogłosiła zamiar skoncentrowania się na podboju terytorium na wschodzie.

„Najlepsza umowa, jaką mogliśmy mieć”

Nawet po ponad dwóch latach wojny, umowa przez cały czas wydaje się korzystna z perspektywy czasu.

— To była najlepsza umowa, jaką mogliśmy mieć — powiedział w rozmowie z Die Welt jeden z członków ukraińskiej delegacji, która prowadziła negocjacje.

Ukraina od miesięcy znajduje się w defensywie i ponosi poważne straty. Patrząc wstecz, Kijów miał wówczas silniejszą pozycję negocjacyjną niż obecnie.

Artykuł 18. projektu traktatu wskazuje, iż ówcześni negocjatorzy zakładali, iż obie głowy państw podpiszą dokument w kwietniu 2022 r. W wywiadzie telewizyjnym z listopada 2023 r. główny ukraiński negocjator David Arakhamia dał co najmniej jedną wskazówkę, dlaczego Putin i Zełenski nigdy nie spotkali się na oczekiwanym ostatecznym szczycie pokojowym.

Ówczesny brytyjski premier Boris Johnson udał się do Kijowa 9 kwietnia. Miał tam powiedzieć, iż Londyn nie podpisze „niczego” z Putinem — i iż Ukraina powinna kontynuować walkę. Johnson później zaprzeczył temu twierdzeniu. Podejrzewa się jednak, iż upadła wówczas propozycja udzielenia „gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy”, które miałyby zostać zapewnione w porozumieniu z Rosją.

Idź do oryginalnego materiału