Generał Waldemar Skrzypczak nigdy nie odmawiał naszej redakcji komentarza w sprawach dotyczących bezpieczeństwa Polski, Europy czy wojny w Ukrainie. choćby jeżeli nie mógł odebrać telefonu, zawsze oddzwaniał albo pisał sms-a, iż to zrobi. Tak też było w marcu tego roku – po tym, jak Donald Trump i J.D. Vance urządzili spektakl w Gabinecie Owalnym i dokonali "linczu" na Wołodymyrze Zełenskim.
Waldemar Skrzypczak nie żyje. Tak generał niedawno przestrzegał ws. wojny
– Putin uwierzył, iż Trump nie chce wymusić na nim pokoju. A pamiętamy, co mówił prezydent USA: "załatwię temat w 24 godziny". I chyba tylko Trump wierzył, iż może tak zrobić – ocenił w rozmowie z naTemat.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
– Moim zdaniem to, co się wydarzyło w Gabinecie Owalnym, utwierdziło Putina w przekonaniu, iż Trump nie ma strategii, nie ma sojuszników i nie jest w stanie zatrzymać wojny. Putin będzie ją kontynuował, bo nie ma w tej chwili żadnej siły sprawczej, która mogłaby go powstrzymać – dodał.
Generał Skrzypczak zauważył również, iż rosyjski dyktator uwierzył w coś jeszcze: iż "Trump jest słaby przez otoczenie swoich doradców, którzy wprowadzają nieprawdopodobny chaos w politykę Stanów Zjednoczonych".
– Konkluzja jest taka: wojny w Ukrainie gwałtownie nie uda się zakończyć, chyba iż zdarzy się coś, co przekona do tego Putina. Tyle iż Europa jest dzisiaj za słaba, żeby zmusić go do zakończenia wojny. Trump nie ma pomysłu, więc Putin wie, iż może ją kontynuować – podkreślił kilka miesięcy temu doświadczony wojskowy.
Zwrócił się też z mocnym apelem do światowych przywódców:
– To jest dla nas ostatni dzwonek. Należy skończyć z dyplomacją między stolicami, dyskusjami i szczytami, z których nic nie wynika. Czas naprawdę wziąć się do roboty. Mamy prawo oczekiwać od polityków, iż zagwarantują nam bezpieczeństwo. Europa musi natychmiast zbudować potencjał militarny, który będzie przewyższał rosyjski. Tylko to odstraszy Putina. Same szczyty nic nie dają. Potrzebne są decyzje na poziomie rządów. Turystyka dyplomatyczna to marnowanie czasu.
"Profesjonalizm, oddanie Ojczyźnie, patriotyzm"
Generał broni Waldemar Skrzypczak niemal całe swoje życie związał z wojskiem. Na stanowiskach dowódczych cieszył się ogromnym uznaniem, był jednym z najbardziej doświadczonych dowódców Wojska Polskiego. W latach 2006-2009 był dowódcą Wojsk Lądowych, przed laty dowodził też m.in. Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe w Iraku. W latach 2012-2013 pełnił funkcję wiceministra obrony do spraw uzbrojenia i modernizacji.
"Dotarła do nas smutna informacja o śmierci generała Waldemara Skrzypczaka. To ogromna strata dla bliskich i dla naszej rodziny wojskowej. Profesjonalizm, oddanie Ojczyźnie, patriotyzm – te słowa przychodzą na myśl, gdy wspominamy Pana Generała. Dziękuję za tysiące wyszkolonych żołnierzy, za dowodzenie nimi w kraju i na misjach. Za doświadczenie, którym do końca Pan Generał dzielił się z młodym pokoleniem. Dziś nasze myśli i modlitwy są z pogrążona w żałobie Rodziną" – napisał w poniedziałek po południu (21 lipca) szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X.
"Z ogromnym żalem przyjąłem wiadomość o śmierci generała Waldemara Skrzypczaka. Blisko współpracowaliśmy, gdy pełniłem funkcję ministra obrony narodowej, był moim zastępcą. Patriota i urodzony Dowódca. Kochał Wojsko, a żołnierze kochali Jego. Cześć Jego Pamięci!" – tak na śmierć doświadczonego wojskowego zareagował szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Generał Waldemar Skrzypczak miał 69 lat.