Stary gmach rejencji mieścił się w Opolu przy obecnym placu Wolności. Jedynym śladem po nim jest balustrada i pasaż z ławkami, jaki prowadzi za pomnikowymi platanami. Pod nim znajdują się jeszcze pozostałości piwnic budynku.
Budynek powstał na potrzeby Rejencji Opolskiej w 1833 roku. Siedzibą lokalnej administracji był przez około sto lat. Na przełomie lat 20. i 30. okazało się, iż nie wystarcza on na potrzeby urzędników. Zapadła decyzja, aby wybudować dla rejencji nowy gmach, w miejscu rozebranego Zamku Piastowskiego na Pasiece. W budynku tym działa w tej chwili Urząd Wojewódzki w Opolu.
O ile nowa siedziba rejencji w Opolu przetrwała wojnę, tak stary gmach nie miał takiego szczęścia. Został zniszczony w 1945 roku, po wejściu Sowietów do miasta. Zgliszcza straszyły jeszcze przez około dekadę. Rozbiórka pozostałości nastąpiła w połowie lat 50. XX wieku.
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić na mapę miasta
Od tego czasu stary gmach rejencji w Opolu można oglądać tylko na przedwojennych pocztówkach i zdjęciach. Ale to ma się zmienić. Ustaliliśmy bowiem, iż na zlecenie władz miasta o pewnego czasu w tajemnicy prowadzone były przygotowania projektu odbudowy zabytku. Plan zakładał, iż do opinii publicznej trafi to w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej.

Nam udało się jednak poznać szczegóły tajemniczego projektu. A także stojącej za nim inspiracji.
– Prezydent Arkadiusz Wiśniewski od dłuższego czasu trzyma z prezydentem stolicy Rafałem Trzaskowskim – słyszymy od wysoko postawionego urzędnika opolskiego ratusza, proszącego o anonimowość. – W Warszawie trwa odbudowa Pałacu Saskiego. Mając na uwadze te relacje, jak i to, iż prezydent Opola jest poukładany z obecną ekipą rządzącą i może liczyć na wsparcie resortu kultury, zapadła decyzja, by odtworzyć nieistniejący zabytek także w naszym mieście.
Początkowo pod uwagę brana była odbudowa części Zamku Piastowskiego na Pasiece. Ale potem eksperci uznali, iż przy obecnej zabudowie to nie wchodzi w grę.
– Nie ma tam na to miejsca – zauważa nasz informator. – Dlatego zrodził się pomysł, aby spróbować tam odsłonić gród na Ostrówku sprzed tysiąca lat, tworząc nową atrakcję turystyczną. Poza tym odbudowa zamku byłaby przedsięwzięciem zbyt drogim. Stary gmach rejencji w Opolu powinien kosztować o wiele mniej. No i przede wszystkim jest tam na niego miejsce.
Muzeum Miasta Opola i fontanna w atrium
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić na mapę miasta nie tylko jako sztuka dla sztuki. Budynek ma bowiem pełnić nową funkcję. I zyskać nową formę.
Co do tej drugiej, to o ile front ma wiernie nawiązywać do tego, jak budynek prezentował się przed zniszczeniem, to już jego wnętrze oraz tyły mają być w pełni nowoczesne. Podobnie, jak kilkanaście lat temu miało to miejsce w przypadku pobliskiej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej. Jej elementem jest front dawnej kamienicy w tym miejscu, ale reszta to już współczesna architektura.
– W przypadku odbudowanej siedziby rejencji tyły mają być pełne przeszkleń, tak jak MBP oraz pobliska Filharmonia Opolska – zdradza nasz informator.
– Kolorowa fontanna autorstwa Floriana Jesionowskiego znajdzie się w atrium. Paradoksalnie, większym problemem może być mniejszy pomnik Żołnierzy Wyklętych. Najpewniej będzie go trzeba przenieść poza planowany budynek na otwartą przestrzeń placu po sąsiedzku. z kolei najpewniej będzie przeniesiony – opisuje.
Ulokowanie fontanny w budynku będzie miało jeszcze jeden cel, związany z jego funkcją. Okazuje się bowiem, iż stary gmach rejencji w Opolu ma służyć jako nowe muzeum.
– Inne ośrodki mają własne muzea, więc nie możemy być gorsi – argumentuje urzędnik. – Owszem, jest już Muzeum Śląska Opolskiego. Tyle, iż ono zajmuje się historią całego województwa. I choćby nie podlega pod ratusz, tylko pod Urząd Marszałkowski. A stolica regionu zasługuje na coś własnego. Dlatego przy placu Wolności powstać ma Muzeum Miasta Opola.
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić. Potrzebna nowa spółka
Istotną kwestią są pieniądze. Tak, jak za odbudowę Pałacu Saskiego w Warszawie odpowiada specjalnie powołana spółka, w której sto procent udziałów ma ministerstwo kultury, tak i w Opolu konieczne będzie powołanie nowego podmiotu.
Głównym finansującym to, by stary gmach rejencji w Opolu wrócił na mapę miasta, ma być resort kultury. Szacunkowy koszt inwestycji to około 100 mln zł (dla porównania, nowy Pałac Saski ma pochłonąć 2,5 mld zł). Ale w odróżnieniu od Warszawy, Opole też ma mieć swoje udziały w tej spółce i wyłożyć na odbudowę część pieniędzy.
– O ile jest zgoda co do tego, aby ten obiekt powstał, to już co do personaliów w tej chwili zgody nie ma – przyznaje nasz informator.
– Władze Opola chciałyby w fotelu prezesa ulokować swojego człowieka. Ale ministerstwo odpiera, iż skoro ono ma mieć większościowe udziały oraz wyłożyć większość pieniędzy, to jego przedstawiciel powinien kierować przedsięwzięciem. czasu w dogranie tematu nie zostało wiele. A chętnych do obejmowania stanowiska w zarządzie oraz w radzie nadzorczej nie brakuje – komentuje.
O ile kwestie personalne pozostają jeszcze otwarte, to wiadomo, iż całość ma być gotowa w ciągu trzech lat, do połowy 2028 roku.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania