Tragiczny wypadek polskich wspinaczów w słowackich Tatrach zakończył się śmiercią jednej osoby. Jak poinformowali słowaccy ratownicy górscy, dwaj Polacy spadli w kierunku Lawinowej Przełączki podczas wspinaczki na Gerlach.
Jeden ze wspinaczów zginął na miejscu, a drugi - 46-latek z poważnym urazem nogi - został przetransportowany helikopterem do szpitala w Popradzie. Wypadek wydarzył się na trasie Martinka, jednej z kilku dróg prowadzących na najwyższy szczyt Tatr.
Kolejny incident na tej samej trasie
Dzień wcześniej na identycznej trasie interweniowano wobec dwóch innych Polaków w wieku 27 i 38 lat. Mężczyźni po załamaniu pogody i burzy utknęli w nocy w rejonie Niżnej Velickiej Ławce.
Przeczekali tam noc i o świcie zostali ewakuowani śmigłowcem do Starego Smokowca, podaje PAP. Ratownicy apelują, aby planować górskie wyprawy odpowiedzialnie i nie przeceniać swoich możliwości.
Informacje o szczycie i trasie
Gerlach wznosi się na wysokość 2655 metrów nad poziomem morza i jest najwyższym szczytem w Tatrach oraz w całych Karpatach. Szczyt leży w całości po słowackiej stronie granicy.
Na Gerlach nie prowadzą znakowane szlaki turystyczne, a na szczyt mogą wchodzić tylko wykwalifikowane osoby lub grupy prowadzone przez przewodników wysokogórskich ze specjalnymi uprawnieniami. Trasa Martinka otrzymała nazwę od Alfreda Martina, który w 1905 roku jako pierwszy przeszedł tę drogę.
W Tatrach panuje w tej chwili słoneczna i ciepła pogoda zachęcająca do górskich wypraw, co może zwiększać liczbę osób decydujących się na wysokogórskie wspinaczki.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.