Szczęść Boże, jeszcze raz dziękuję.
Gratuluję pomysłu, inicjatywy wykonania. No, szanowni Państwo, tego wszystkiego miało nie być. Was tutaj miało nie być ani nigdzie indziej i generalnie nie jesteśmy przewidziani w planie.
Plan dla Polski jest taki, żeby nie było Polski, więc my w żadnych planach nie figuruje. My w tych krótkoterminowych do utylizacji, do zaorania, a najlepiej samozaorania. Najlepiej, żebyśmy się sami rzucili pod najbliższą ciężarówkę z gruzem, żebyśmy sami się posadzili na lewe sanki i zjechali w przepaść.
Mam nadzieję, iż to się nie stanie.
am nadzieję, iż merytoryczny i artystyczny wkład w polskie życie publiczne, jak i tutaj. Panowie, Panie jakiego dokonaliście w dniu dzisiejszym, iż to jest świadectwo jakiejś. Jakiejś? Szanowni Państwo, no, autoterapii, która prowadzi do rekonwalescencji narodu.
Naród, mam nadzieję, już nie ulega tak łatwo i tak chętnie samozatruciu, naród się rozstaje z pewnymi czasem choćby i miłymi sercu złudzeniami. Ale lepiej jest żyć na trzeźwo niż podlegać patriotycznej, permanentnej egzaltacji autointoksykacji. Nie potrzebujemy Polski na dopalaczach, na sterydach, różnych złudzeń, insurekcjonizmu, demokratyzmu, modernizmu, rewolucjonizmu, judeoidealizmu.
Nie potrzebujemy tych sztucznych używek i szkodliwych dopalaczy dlatego, iż mamy czyste źródła. Dlatego, iż mamy jasną misję, o której tutaj dzisiaj była mowa. Kłaniam się pięknie wszystkim, którzy wzięli udział w tym wydarzeniu, którego dźwignięcie jest świadectwem też jakiejś zdolności organizacji jakiejś zdolności mobilizacji. Było to wydarzenie na miarę naszych możliwości i państwo dźwignęliście ciężar tego wydarzenia. No bo chyba to zostało odnotowane, iż żadne ministerstwo, żadna spółka Skarbu Państwa, żadni tam sponsorzy strategiczni, zagraniczni nie przyłożyli się do tego wysiłku. To jest państwa wysiłek.
Ja bardzo dziękuję za to, iż mogłem uczestniczyć, słuchać, korzystać i iż na koniec jeszcze spijam śmietankę, bo państwo mnie tutaj zaprosiliście na scenę. Bardzo dziękuję.
Jestem przekonany, iż mówiąc najkrócej, jeżeli dokonamy tego wielkiego czynu narodowego I precedensowo. I precedensowo. Po raz pierwszy nie damy się posadzić na lewe sanki. Nie damy się posłać na cudzą wojnę. I nie pozwolimy na dodatek jeszcze na rozniecenie wojny domowej. jeżeli to wszystko przetrwamy, to nie będzie to długo trwało.
Szanowni Państwo, nie będzie to długo trwało, kiedy okaże się, iż wracamy do gry dlatego, iż nikomu źle nie życząc, można i warto odnotować, iż nie my jedni jesteśmy w kłopotach. Nie my jedni jesteśmy w kłopotach dookoła, wszyscy mają swoje problemy. No i na dziś przyjęli taki scenariusz bazowy, żeby swoje problemy rozwiązać nas popychając pod kosiarkę. I w związku z tym taka jedna sztuka jest do wykonania. Ustać w ringu, ustać w ringu przez najbliższych, myślę wcale nie parę wieków, wcale a wcale nie, kilka lat. To się będzie działo gwałtownie i o ile nie pójdziemy na wojnę, o ile się nie damy zdezorientować jeszcze bardziej zdeprawować, jeżeli uratujemy nasze młode pokolenie, a nie przystąpimy do składania rytualnych ofiar z naszych własnych dzieci, czy to na frontach wojennych, czy barykadach powstańczych, czy to na ołtarzach konformizmu i bezwzględności nieludzkiej, mam na myśli przemysł aborcyjny, projekty eugeniczne i rozmaite inne sposoby, na które nam zabierają nasze dzieci i starają się nasze dzieci zwrócić przeciwko nam. Każda rewolucja, szczuje młodych na starszych, szczuje uczniów i studentów na profesorów, profesorom wkłada śmieszne papierowe czapki Rewolucja kulturalna.
No więc to wszystko jest, można powiedzieć, z jednej strony za nami, bośmy to widzieli wiele razy w historii i czas wreszcie wyciągnąć wnioski i czas wreszcie nie dać się popchnąć do nieszczęścia. A z drugiej strony to wszystko jest przed nami. To znaczy nie bądźmy takimi optymistami, żeby wykluczać, iż użyją wszystkich środków wojennych, pandenicznych, banderyzacja, islamizacja, judaizacja.
Lepszy przykład niż wykład, więc powiem Państwu, bo może jeszcze nie wszyscy słyszeli, iż w najbliższych dniach Chyba po prostu za tydzień polskie dzieci we Wrześni mają w katolickim kościele po niemiecku śpiewać pieśni chanukową. O, taki jest plan, taki jest plan. No mocne, prawda? Mocne. Ale taka jest rzeczywistość. Ta rzeczywistość przekracza miarę groteski codziennej. Jest to groteska niecodzienna, nadzwyczajna.
Ale z tego ja też wysnuwam taki optymistyczny wniosek, iż najwyraźniej nieprzyjaciel bardzo się spieszy z tym ostatecznym rozwiązaniem kwestii polskiej. No a jak się spieszy? No to pewnie ten nieprzyjaciel, który ma lepsze od nas środki rozpoznania strategicznego, wie, iż czas jest krótki. Ale uwaga czas dla nieprzyjaciela jest krótki, żeby to ostateczne rozwiązanie przeprowadzić. Więc my. Do tego sprowadza się cała tutaj moja mowa. My musimy tylko i aż ustać w ringu i utrzymać pion i utrzymać standard cywilizacyjny. I jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści. A my spotkamy się żywi, zdrowi, z kolejnymi dziećmi, które się tymczasem da. Bóg jeszcze urodzą w Gietrzwałdzie latem 2027 roku.
Czego sobie i Państwu życzę. Wszystkiego dobrego z Panem Bogiem.