Prezydent Rosji Władimir Putin nadzorował w środę manewry sił nuklearnych, określane przez Kreml mianem "triady nuklearnej". Podczas ćwiczeń odpalono m.in. międzykontynentalne pociski balistyczne, zdolne do ataku na Stany Zjednoczone.
"Triada nuklearna" w akcji. Pokaz siły armii Putina

Putin zdecydował się na jądrowy pokaz sił niedługo po tym, jak prezydent USA Donald Trump poinformował media o odroczeniu spotkania obu polityków. Rosyjski przywódca oświadczył jednak, iż ćwiczenia balistyczne były zaplanowane już wcześniej.
Rosja testuje broń jądrową. Ćwiczenia pod nadzorem Putina
Podczas szeroko zakrojonych manewrów, Rosjanie odpalili różne rodzaje pocisków, w tym międzykontynentalne pociski balistyczne Jars i Siniewa.
Jak informuje Kreml, ćwiczenia miały na celu wzmocnić rosyjskie wojsko na lądzie, w morzu i w powietrzu. To jednocześnie pokaz rosyjskiej potęgi nuklearnej, którą Putin wielokrotnie wskazywał jako sygnał ostrzegawczy dla Ukrainy i państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.
ZOBACZ: Trump krytykuje Putina. "Nie chce zakończyć wojny"
W ramach przedsięwzięcia z kosmodromu w Plesiecku wystrzelono międzykontynentalny pocisk balistyczny RS-24 Jars, który trafił w cel na poligonie na Kamczatce. Z kolei z atomowego okrętu podwodnego Briańsk, przebywającego na Morzu Barentsa, wystrzelony został pocisk R-29 Siniewa.
Oba wystrzelone pociski mają zasięg 11 tys. km, a Siniewa może przenosić choćby 11 głowic nuklearnych.
Szczyt Trump-Putin odroczony. "Nie chcę zmarnowanego czasu"
Prezydent USA Donald Trump we wtorkowym oświadczeniu zaskoczył dziennikarzy, mówiąc, iż nie podjął jeszcze decyzji w sprawie spotkania z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Miało to miejsce po rozmowie telefonicznej między czołowymi dyplomatami obu państw.
- Nie chcę mieć zmarnowanego spotkania. Nie chcę zmarnowanego czasu, więc zobaczę, co się wydarzy - mówił Trump w Gabinecie Owalnym.
Amerykański prezydent stwierdził ponadto, iż zarówno Putin, jak i przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyrazili chęć zakończenia trwającego od 2022 roku konfliktu zbrojnego.
ZOBACZ: Atak na przedszkole w Charkowie. Zełenski mówi o "splunięciu w twarz"
Do rozmowy liderów Rosji i USA miało dojść podczas szczytu w Budapeszcie, który według Kremla miał się odbyć w ciągu kilku tygodni. Rosyjscy politycy zapewniają jednak, iż szczyt nie został odwołany i przygotowania do niego przez cały czas trwają.
- Daty nie zostały jeszcze ustalone, ale póki co potrzebne są gruntowne przygotowania, a to wymaga czasu - komentował wspomnianą kwestię rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
