Donald Trump zaprzeczył we środę doniesieniom o rozpoczęciu przez jego administrację formalnego procesu poszukiwania następcy Jerome'a Powella na stanowisku szefa Rezerwy Federalnej. Prezydent USA nazwał takie informacje nieprawdziwymi, choć nie wykluczył całkowicie zmiany na tym stanowisku. Kadencja Powella kończy się w maju 2026 roku.
Minister finansów USA Scott Bessent poinformował we wtorek w wywiadzie dla agencji Bloomberg, iż administracja rozpoczęła formalny proces poszukiwania następcy Powella. Trump gwałtownie zdementował te doniesienia.
«Takie doniesienia nie są prawdziwe» - skwitował prezydent. Dodał jednak: «Nie wykluczam niczego, ale myślę iż jest to wysoce nieprawdopodobne. Chyba iż Powell będzie musiał odejść z powodu oszustwa».
Zarzuty wobec szefa Fed
Prezydent odniósł się tym samym do zarzutów wobec Powella, które padają ze strony części republikańskich polityków. Ich krytyka dotyczy wartej 2,5 miliarda dolarów renowacji głównego budynku Fed w Waszyngtonie.
Trump wielokrotnie obrażał Powella i groził, iż go zwolni. Na początku lipca powiedział dziennikarzom, iż szef Fed jest «kretynem». Dodał też, iż ma dwóch-trzech kandydatów, którzy mogą go zastąpić.
Spór o stopy procentowe
Trump usiłuje zmusić Powella do obniżenia stóp procentowych, by pobudzić gospodarkę. W poniedziałek prezydent ponownie skrytykował szefa Fed i oznajmił, iż stopy procentowe powinny być niższe o jeden procent.
Powell, nominowany przez Trumpa na stanowisko w 2017 roku, nie ugiął się jak dotąd i nie zastosował do życzeń prezydenta. Jak wyjaśnia Reuters, szef Fed uznał, iż tegoroczne lato będzie okresem, w którym Rezerwa Federalna zdoła ocenić, w jaki sposób gospodarka Ameryki reaguje na wdrażane przez Trumpa cła zaporowe i czy pojawiają się oznaki rosnącej presji inflacyjnej.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.
