
Podczas rozmów pokojowych w Genewie przedstawiono 28-punktowy plan Donalda Trumpa mający zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą. Dokument, porównywany do słynnych „14 punktów” Wilsona, budzi jednak liczne kontrowersje – od kwestii suwerenności Ukrainy, przez ograniczenia w rozszerzaniu NATO, po reintegrację Rosji z gospodarką światową. W tle pojawiają się także wątpliwości dotyczące roli doradców, takich jak Steve Whitkoff, oraz pytania o autorstwo samego planu.
Suwerenność i NATO
Pierwsze punkty planu przewidują potwierdzenie suwerenności Ukrainy oraz podpisanie paktu o nieagresji. Jednak już kolejne propozycje dotyczące NATO budzą spory – pierwotnie zakładały brak dalszego rozszerzania sojuszu, później zmodyfikowano je tak, by decyzje wymagały jednomyślności członków. To otwiera pole do blokad ze strony państw takich jak Węgry czy Słowacja.
Armia i gwarancje bezpieczeństwa
Trump proponuje, by Ukraina utrzymywała w czasie pokoju aż 800 tys. żołnierzy – liczba znacznie przewyższająca stan sprzed wojny. Wątpliwości budzą także gwarancje bezpieczeństwa USA: zdaniem komentatorów są one rozmyte i uzależnione od politycznej sytuacji w Waszyngtonie.
Rosja i gospodarka światowa
Plan przewiduje stopniowe znoszenie sankcji wobec Rosji oraz jej reintegrację z gospodarką światową, w tym powrót do G8. Kluczowym elementem ma być wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów – część z nich miałaby finansować odbudowę Ukrainy. Pomysł ten budzi sprzeciw części państw europejskich, obawiających się utraty wiarygodności systemu finansowego.
Terytoria i elektrownia w Zaporożu
Najbardziej kontrowersyjne są zapisy dotyczące uznania Krymu i części Donbasu za rosyjskie oraz ustanowienia międzynarodowej kontroli nad elektrownią jądrową w Zaporożu. Eksperci wskazują, iż bez wycofania wojsk rosyjskich takie rozwiązania pozostaną iluzoryczne.
Patronite.plPublicystykaHumanitaryzm i amnestia
Plan przewiduje wymianę jeńców „wszyscy za wszystkich” oraz powrót ukraińskich dzieci wywiezionych do Rosji. Jednocześnie pierwotna wersja zakładała pełną amnestię dla stron konfliktu – co spotkało się z krytyką, także w samej Ukrainie, gdzie obawiano się wykorzystania tego mechanizmu do tuszowania afer korupcyjnych.
Polska i Europa
Polska nie została zaproszona do rozmów w Genewie, co komentatorzy tłumaczą wewnętrzną kohabitacją i osłabieniem roli Warszawy jako „adwokata Ukrainy”. Europejska kontrpropozycja wobec planu Trumpa jest bardziej realistyczna, ale mniej prawdopodobna do przyjęcia przez Rosję.
resetobywatelskiRedakcja











