Oczywistym jest iż 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump. Uzyskał on zarówno silny mandat społeczny, jak i przynajmniej przez kolejne dwa lata (do tzw. midterm-elections do Kongresu) będzie miał komfortową pozycję do rządzenia. Partia Republikańska zapewniła sobie bowiem – obok istniejącej już większości w Izbie Reprezentantów i przychylnego Sądu Najwyższego – dodatkowo większość w Senacie. Dla amerykańskich wyborców najważniejszymi elementami w kampanii tradycyjnie były kwestie wewnętrzne (kondycja gospodarki, problem nielegalnej imigracji, kwestie aborcyjne), jednak z perspektywy sojuszników USA – w tym Polski – obok polityki handlowej najważniejsza wydaje się agenda polityki zagranicznej przyszłej administracji.