Po niezwykłym starciu przed kamerami pomiędzy zaatakowanym ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim z jednej strony a prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance’em z drugiej przyszłość amerykańskiego wsparcia wojskowego i gospodarczego dla Ukrainy stoi pod dużym znakiem zapytania.
Osobiście bardzo wstydzę się za Trumpa i Vance’a, iż zrugali Zełenskiego i żądali, by podziękował Stanom Zjednoczonym za dotychczasowe wsparcie, choćby gdy grozili jego odcięciem.
Pomijając jednak dziwaczność tego, co się stało, prawdziwe pytanie brzmi: co teraz?
Istnieje kilka możliwych scenariuszy:
Scenariusz 1: Zełenski wycofuje się i błaga Trumpa o wybaczenie
W tym wariancie Trump i prezydent Rosji Władimir Putin negocjują porozumienie pokojowe kosztem Ukrainy. Zełenski czuje się zmuszony do zaakceptowania porozumienia Putin — Trump ze względu na kalkulację, iż Kijów nie może kontynuować walki z Moskwą na własną rękę.
Biorąc pod uwagę to, iż Putin nie dotrzymał warunków innych zawartych przez siebie porozumień pokojowych, wydaje się wątpliwe, by długo przestrzegał nowej umowy. jeżeli tego nie zrobi, Trump wyjdzie na słabego i głupiego.
Ale choćby jeżeli rosyjski prezydent dotrzyma swojej części umowy, Trump będzie wyglądał na słabego, ponieważ zmusił Ukrainę do kapitulacji przed Putinem. Inni sojusznicy USA nie będą już ufać amerykańskiemu prezydentowi. Niektórzy będą próbowali zjednoczyć się bez Stanów Zjednoczonych. Inni mogą próbować udobruchać Putina.
Scenariusz 2: Trump kończy wsparcie USA dla Ukrainy
Europejskie i inne zachodnie rządy kontynuują swoje wsparcie. Ukraina będzie cierpieć z powodu ciągłych walk (podobnie jak Rosja). jeżeli Europa pomoże Kijowowi dojść do przyzwoitego porozumienia z Moskwą, europejscy przywódcy będą wyglądać na odpowiedzialnych mężów stanu, podczas gdy Trump będzie wydawał się nieistotny.
Jeśli wojna będzie trwać przez cały czas lub zakończy się na warunkach niekorzystnych dla Ukrainy, rządy europejskie będą postrzegane jako te, które przynajmniej próbowały pomóc, podczas gdy administracja Trumpa tego nie zrobiła.
Scenariusz 3: europejskie wsparcie okaże się zbyt słabe lub choćby się skończy
Jeśli Ukraina nie będzie w stanie kontynuować walki, wojna nie tylko zakończy się na bardzo niekorzystnych dla niej warunkach. Europa będzie czuć się coraz bardziej zagrożona ze strony Rosji i obawiać się, iż Trump znajdzie wymówkę, by porzucić zaangażowanie USA w NATO, wobec którego często wyrażał wrogość. Administracja Trumpa zasłuży sobie na pogardę zarówno przyjaciół, jak i wrogów.
Scenariusz 4: Rosja pokonuje Ukrainę i instaluje marionetkowy rząd
To nie będzie koniec historii, ponieważ w Ukrainie doszłoby do wojny partyzanckiej, podobnie jak miało to miejsce podczas sowieckiej okupacji Afganistanu w latach 80. I tak jak wtedy, inne kraje będą dostarczać broń i wsparcie ukraińskim partyzantom, którzy zdobyli już doświadczenie bojowe w ciągu ostatnich trzech lat.
Putin może doświadczyć tych samych trudności związanych z trwającą, niekończącą się rebelią, co radzieccy przywódcy w Afganistanie. jeżeli Trump uzbroi ukraińskich partyzantów, będzie wyglądał głupio za podkopanie Ukrainy na samym początku. jeżeli jednak nie pomoże Ukraińcom, prawdopodobnie zacznie być postrzegany jako całkowicie niewiarygodny przez dawnych sojuszników USA — i prawdopodobnie także przez Putina.
Na razie: niepewność
Nie wiem, który z tych scenariuszy się spełni. Być może pojawią się jeszcze inne. Ale jedna rzecz jest jasna w każdej z nakreślonych przeze mnie opcji: Trump będzie wyglądał słabo, a potęga i wpływy USA będą maleć.
Waszyngtonowi będzie bardzo trudno odbudować utracone zaufanie do Stanów Zjednoczonych. Nie jest to też coś, co Trump lub Vance prawdopodobnie będą w stanie osiągnąć, choćby jeżeli z opóźnieniem spróbują to zrobić. Nikt nie podziękuje im za taki stan rzeczy, być może z wyjątkiem Putina.
