Trwają sekcje "mumii obcych". Eksperci dokonują zaskakującego odkrycia

menway.interia.pl 5 dni temu
Zdjęcie: Lekarz sądowy meksykańskiej marynarki wojennej, dr Jose Zalce Benitez, przeprowadził sekcję ręki jednej z kontrowersyjnych mumii /Sergo UfoSergo (screen z nagrania) /YouTube


Meksykański dziennikarz Jaime Maussan nie poddaje się w próbach przekonania wszystkich, iż znalezione w Peru mumie to szczątki obcych, którzy kiedyś odwiedzili naszą planetę. Jakiś czas temu zapowiadał, iż chce oddać dwa nowo odkryte okazy do analizy ekspertom i dziś możemy poznać wyniki pracy jednego z nich, a konkretniej dr. Jose Zalce Beniteza, lekarza sądowego meksykańskiej marynarki wojennej.

We wrześniu ubiegłego roku w meksykańskim kongresie zostały przedstawione obiekty, które miały być skamieniałymi humanoidalnymi mumiami rzekomych kosmitów. Według Jaimego Maussana mumie zostały odnalezione w szybie kopalni w Peru i mają mieć ponad 1000 lat. Ogłoszenie stało się światową sensacją, jednak odkrywca nie przedstawił dotąd żadnych szczegółowych wyników badań, które mogłyby potwierdzić jego teorię.

Na początku grudnia ujawnił wprawdzie wyniki analiz genetycznych, które sugerowały, iż 30 proc. DNA mumii "nie pochodzi od żadnego znanego gatunku" i przekonywał, iż liczby są "autentyczne" i "pochodzą z jednego szkieletu", ale nie potrafił wskazać, do jakiego gatunku należy pozostałe 70 proc. DNA. Dosłownie miesiąc później doczekaliśmy się jednak niezależnej analizy innych podobnych obiektów, a mianowicie dwóch "mumii obcych" znalezionych w kartonowym pudełku na lotnisku w Limie dosłownie miesiąc po wystąpieniu Maussana w kongresie.

Reklama

Kolejne "mumie" z Peru

Zdaniem ekspertów dwa niezwykle małe okazy mumii, opisane jako humanoidalni przedstawiciele cywilizacji pozaziemskiej, to tak naprawdę lalki wykonane z materiałów pochodzenia ziemskiego. Zostały zbudowane zarówno z części ludzkiego ciała, jak i fragmentów pochodzenia zwierzęcego, połączonych współczesnym klejem syntetycznym i nie mają jakichkolwiek powiązań z obcymi formami życia - podobnie jak eksponaty prezentowane przez Jaimego Maussana chwilę wcześniej.

Kontrowersyjny dziennikarz się jednak nie poddaje i właśnie wraca z kolejnymi rewelacjami. Jak dowiadujemy się z ekskluzywnej publikacji DailyMail, lekarz sądowy meksykańskiej marynarki wojennej, dr Jose Zalce Benitez, przeprowadził sekcję ręki jednej z kontrowersyjnych mumii, a nagranie z tego wydarzenia ujawnia zarówno kości, jak i dziwne metalowe struktury.

Jak przekonuje, udało mu się usunąć z trójpalczastej dłoni (nie należy ona podobno do żadnego z okazów prezentowanych w meksykańskim kongresie i pochodzi z "serii luźnych fragmentów" z miejsca, gdzie znaleziono mumie) "lekki metalowy" implant. Dodaje też, iż udało mu się zidentyfikować takie pierwiastki jak aluminium, cyna, srebro, miedź, kadm i osm. Wideo ukazuje również jedną ze zmumifikowanych rąk, której odsłonięto dwie "kości śródręcza":

Rehydracja i metalowy implant

Reporter Fernando Correa Dominguez wyjaśnił w rozmowie z Daily Mail, iż ręka została starannie nawodniona przez lekarzy, aby ułatwić usunięcie "metalu". W początkowej fazie badań stwierdzono, iż w ręce nie było wilgoci, a jedynie odwodniona tkanka skórna wewnątrz ścięgien i mięśni. Dr Jose Zalce Benitez opisał zaś procedurę, w której użyto specjalnego serum do rehydracji, aby minimalizować degradację tkanek.

I chociaż tego typu badania powinny teoretycznie rozwiewać wątpliwości, to nowe informacje i materiały wideo budzą wątpliwości choćby u najbardziej życzliwych obserwatorów Maussana i jego mumii. W sieci znaleźć można komentarze wielu z nich, wyrażających swoje wątpliwości co do analizowanej dłoni: "Im więcej się o nich dowiaduję, tym mniej autentyczne się wydają" - twierdzi jeden z nich i trudno chyba o lepsze podsumowanie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Idź do oryginalnego materiału