To jest wyjątkowa wystawa, bo łączy sztukę z życiem i dowód, iż paliwem artystycznym bywa to, co najbliżej nas. Dla Yuriya Bileya, ukraińskiego artysty żyjącego od lat we Wrocławiu, to odnaleziony kilkanaście miesięcy temu schron w kamienicy, w której mieszka. A kiedy zaczął poszukiwać innych schronów okazało się, iż okolice placu Grunwaldzkiego mają ich wiele. Zobaczcie miejsca trzydniowej (14-16 listopada) wystawy Yuriya Bileya.