Trzy do czterech lat i wojna. Unijny komisarz ujawnia przerażającą prawdę o planach Rosji

warszawawpigulce.pl 8 godzin temu

Andrius Kubilius, unijny komisarz odpowiedzialny za obronę i przestrzeń kosmiczną, wypowiedział w sobotę słowa, które powinny obudzić każdego Europejczyka. W wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa” litewski polityk nie pozostawił złudzeń – Rosja przygotowuje się do realnego konfliktu z Unią Europejską, a czas na przygotowanie to zaledwie trzy, może cztery lata. Gospodarka rosyjska została przekształcona w maszynę wojenną, a europejskie służby wywiadowcze potwierdzają tę prognozę publicznie i jednoznacznie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rosyjska gospodarka już działa w trybie wojennym

Kubilius podkreślił w rozmowie z włoskim dziennikiem, iż problemem nie jest teraźniejszość, ale przyszłość, która zbliża się szybciej niż większość polityków chce przyznać. Rosyjska gospodarka przekształciła się w gospodarkę wojenną – to nie jest już spekulacja ani przestroga, to fakt potwierdzony przez wszystkie dostępne analizy. Właśnie dlatego Europa musi się wzmocnić i to natychmiast.

Komisarz przedstawił bardzo jasny plan działań, ale także wskazał na dwa fundamentalne wyzwania, którym Unia Europejska musi stawić czoła w najbliższych miesiącach. Pierwsze z nich dotyczy bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji.

Służby wywiadowcze potwierdzają – to nie są puste groźby

Istnieje realna groźba możliwej rosyjskiej agresji wymierzonej bezpośrednio w państwa Unii Europejskiej. Portal forsal.pl cytuje słowa Kubiliusa: nasze służby wywiadowcze potwierdzają to publicznie i wyraźnie – w ciągu najbliższych trzech czy czterech lat Rosja mogłaby być gotowa przetestować nas w realnym konflikcie.

To nie są słowa polityka szukającego sensacji. To oficjalne stanowisko osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo całej Wspólnoty, oparte na analizach wszystkich europejskich służb wywiadowczych. Moskwa systematycznie przygotowuje swoją gospodarkę i społeczeństwo do długotrwałej konfrontacji z Zachodem, a horyzont czasowy tej konfrontacji został określony bardzo precyzyjnie.

Ameryka zostawia Europę samą sobie

Drugie wyzwanie rzucają Stany Zjednoczone, które wprost apelują do Europy o wzięcie znacznie większej odpowiedzialności za własną obronę. Powód jest prozaiczny – Waszyngton musi przesunąć coraz więcej środków i uwagi w region Indo-Pacyfiku, gdzie rozgrywa się rywalizacja z Chinami.

To oznacza, iż Europa nie może już liczyć na automatyczne wsparcie amerykańskie w takim zakresie jak dotychczas. Kontynent musi przygotować się na scenariusz, w którym będzie bronić się własnymi siłami – a to wymaga nie tylko miliardów euro na zbrojenia, ale przede wszystkim czasu, którego systematycznie ubywa.

Tylko Ukraińcy wiedzą, jak walczyć z Rosją

Kubilius w swojej wypowiedzi przeszedł do kluczowej kwestii, o której w Brukseli mówi się coraz głośniej, choć oficjalnie nikt jeszcze nie podjął decyzji. Ani w NATO, ani w Unii Europejskiej nie mamy doświadczenia w walce z rosyjską armią. Jedyni, którzy to doświadczenie posiadają, to Ukraińcy – i to doświadczenie zostało zdobyte krwią i potem na polu bitwy.

Dlatego oprócz dyskutowania o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy Europa musi zastanowić się, jak zintegrować ukraińskie zdolności obronne, już przetestowane w realnym konflikcie, z europejskimi systemami obronnymi. Chodzi o to, by wzmocnić również samą Unię Europejską, wykorzystując wiedzę i umiejętności, których europejskie armie po prostu nie posiadają.

Rosyjskie miliardy jako broń przeciwko Putinowi

Komisarz wyraził też bardzo jasną opinię dotyczącą zamrożonych rosyjskich aktywów. Wykorzystanie tych pieniędzy to najbardziej skuteczny sposób sfinansowania zarówno potrzeb militarnych, jak i budżetowych Ukrainy. To byłby również mocny sygnał dla Putina, iż niczego nie uzyska, kontynuując wojnę.

Kubilius ostrzegł, iż Europa musi uniknąć porozumienia, które postawiłoby Ukrainę w słabej pozycji, ułatwiającej rosyjską agresję w przyszłości. W czwartek państwom Unii Europejskiej udało się porozumieć w sprawie zamrożenia rosyjskich aktywów na stałe, bez konieczności podejmowania decyzji w tej kwestie co pół roku za zgodą wszystkich stolic.

Rozwiązanie przyjęła wyraźna większość państw członkowskich. Postanowienie zostało sfinalizowane w piątek. Przeciwko rozporządzeniu ustanawiającemu zakaz transferu zamrożonych środków z powrotem do Rosji były tylko dwa kraje – Węgry i Słowacja.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli mieszkasz w Polsce, jesteś w pierwszej linii frontu potencjalnego konfliktu, o którym mówi komisarz Kubilius. To nie jest abstrakcyjna groźba dotycząca gdzieś daleko na zachodzie Europy – to realne zagrożenie dla naszego kraju, naszych rodzin, naszego bezpieczeństwa. Trzy do czterech lat to czas, w którym twoje dziecko skończy podstawówkę, w którym spłacisz może dziesięć rat kredytu hipotecznego. To jest naprawdę blisko.

Jeśli pracujesz w sektorze obronnym lub przemyśle zbrojeniowym, twoja branża będzie jedną z najszybciej rozwijających się w najbliższych latach. Europa musi się uzbroić, a to oznacza zamówienia, inwestycje i miejsca pracy. Ale oznacza to też, iż sytuacja geopolityczna jest na tyle poważna, iż kontynent przygotowuje się do najgorszego.

Jeśli masz rodzinę i myślisz o przyszłości swoich dzieci, słowa Kubiliusa powinny być dla ciebie sygnałem, iż należy zacząć myśleć o planach awaryjnych. Nie chodzi o panikę, ale o rozsądne przygotowanie – gdzie ewakuować rodzinę, jak zabezpieczyć dokumenty, jakie mieć zapasy. To, co przez lata wydawało się paranoja, dziś staje się elementem odpowiedzialności za bliskich.

Jeśli interesujesz się polityką i bezpieczeństwem, warto zwrócić uwagę, iż Europa wreszcie zaczyna mówić wprost o zagrożeniu rosyjskim. Przez lata unikano jasnych deklaracji, by nie drażnić Moskwy. Teraz najwyżsi urzędnicy Unii Europejskiej publicznie ostrzegają przed wojną w horyzoncie trzech do czterech lat. To fundamentalna zmiana retoryki, która pokazuje skalę zagrożenia.

Idź do oryginalnego materiału