„Trzy do czterech lat. Powinniśmy być gotowi”. Minister ostrzega przed planami Rosji

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Europa ma kilka czasu w przygotowanie się do następnej wojny. Minister obrony Ukrainy Denys Szmyhal w alarmującym wywiadzie dla „Times” ostrzega, iż Rosja spędzi kolejne „trzy do czterech lat przygotowując się do następnej wojny” z NATO. Wraz z przerwaniem walk w wojnie rosyjsko-ukraińskiej nastąpi nowy wyścig zbrojeń między Rosją a Zachodem – powiedział Szmyhal brytyjskiemu dziennikowi. Jego zdaniem, Rosja „spędzi kolejne trzy do czterech lat przygotowując się do następnej wojny”, dozbrajając się i znacząco inwestując w obronność.

Fot. Warszawa w Pigułce

„Nie powinniśmy wyobrażać sobie scenariusza Armagedonu. Powinniśmy być po prostu gotowi” – stwierdził były ukraiński premier, a w tej chwili minister obrony. To ostrzeżenie, które powinno zaniepokoić całą Europę.

Rosja szykuje się do wojny z NATO. Miliardy na zbrojenia

Denys Szmyhal zasugerował w rozmowie z „Times”, iż należy podjąć się ogromnych inwestycji w zbrojenia, opiewających na miliardy funtów, aby powstrzymać Rosję przed ponowną inwazją na Ukrainę i atakiem na Europę.

Według Szmyhala, kiedy dojdzie do przerwania walk na ukraińskim froncie, Wielka Brytania i Europa będą musiały wysłać wojska do Ukrainy i przygotować się do obrony. Powiedział, iż żołnierze powinni być rozmieszczeni w obozach szkoleniowych i kwaterach znajdujących się w głównych miastach ukraińskich, aby mogli „natychmiast reagować”.

Jak informuje portal Forsal, Szmyhal wyraził oczekiwanie, iż byłoby to podobne do podejścia określonego w artykule 5 Traktatu Waszyngtońskiego, zgodnie z którym atak na jedno państwo jest uznawany za atak na cały Sojusz Północnoatlantycki.

„Strefa śmierci” na froncie. 400 tysięcy dronów miesięcznie

Minister obrony Ukrainy opisał także dramatyczną sytuację w tzw. strefie śmierci – 10-40-kilometrowym pasie na froncie, gdzie „nic żywego nie może się poruszać, ponieważ drony latają i niszczą wszystko lub zabijają wszystkich, którzy tam się znajdą”.

Zdaniem Szmyhala, aby móc konkurować z Rosją, Ukraina musiałaby produkować 400 tysięcy dronów miesięcznie. „Ta wojna to zupełnie inny rodzaj wojny” – podkreślił. Według ministra Ukraina i Europa powinny wspólnie pracować nad rozwojem nowej broni, którą będzie można sprawdzić na polu walki.

Szmyhal poruszył również kwestię ewentualnego zakazu lotów nad Ukrainą w ramach porozumienia pokojowego, co miałoby obejmować także samoloty USA i innych sojuszników. Drony i inny sprzęt obserwacyjny służyłby do monitorowania wszelkich naruszeń zawieszenia broni.

Niemiecki wywiad potwierdza. „Gotowi do wojny do 2029 roku”

Ostrzeżenia ukraińskiego ministra pokrywają się z analizami zachodnich służb wywiadowczych. Szef ukraińskiego wywiadu zagranicznego Ołeh Iwaszczenko wcześniej ostrzegał, iż od dwóch do czterech lat po zakończeniu wojny w Ukrainie Rosja będzie technicznie gotowa na nową agresję na Europę.

Jak informuje portal Interia, według prognoz, które podzielają europejscy koledzy, po zakończeniu działań wojennych Rosja potrzebuje od dwóch do czterech lat, aby odbudować zdolność bojową. jeżeli sankcje zostaną zniesione, proces zbrojeń będzie przebiegał znacznie szybciej.

Zapowiedzi Iwaszczenki pokrywają się z ostatnimi ruchami Bundeswehry. Jak wynika z dokumentów, do których dotarł Reuters, inspektor generalny niemieckiej armii Carsten Breuer nakazał pełne zaopatrzenie armii w broń i inne materiały do 2029 r.

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius przestrzegał w ostatnich miesiącach, iż Niemcy muszą być „gotowe do wojny” do 2029 r. Za najwyższy priorytet uznano wzmocnienie możliwości „w obronie przeciwlotniczej”.

Czy Polska w pierwszej linii ognia?

Według Szmyhala plany Władimira Putina pozostają niezmienne – chce pełnej kontroli nad Ukrainą. jeżeli zrealizuje swój plan, to kwestią czasu będzie, „kto będzie następny”.

„Polska, kraje bałtyckie i Europa Północna są zagrożone. Nasi analitycy nie pytają już, czy Rosja odważy się zaatakować inne kraje” – ostrzegł szef ukraińskiego wywiadu zagranicznego.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również alarmował, iż choć ekspansja może koncentrować się na Ukrainie, siły rosyjskie mogą przesunąć się w stronę Polski lub państw bałtyckich. „Na podstawie wszystkich informacji, które zebrałem od wywiadu i innych źródeł, myślę, iż on [prezydent Putin] przygotowuje się do wojny z krajami NATO w przyszłym roku”, dodał.

Według analiz Defence24, szereg wskaźników finansowych, gospodarczych i wojskowych wskazuje na to, iż Rosja przygotowuje się do wojny konwencjonalnej z NATO na dużą skalę.

Co to oznacza dla ciebie?

Ostrzeżenia ukraińskiego ministra to sygnał, iż Europa wchodzi w okres wzmożonych przygotowań obronnych. To może mieć bezpośredni wpływ na życie milionów obywateli.

Dla budżetów państw: Miliardy euro będą musiały zostać przeznaczone na zbrojenia. To może oznaczać cięcia w innych obszarach lub podwyżki podatków. Europa stoi przed największym wydatkiem na obronność od czasów zimnej wojny.

Dla gospodarki: Przemysł obronny będzie priorytetem. Kraje będą inwestować w produkcję dronów, systemów obrony przeciwlotniczej i nowoczesnej broni. To może oznaczać nowe miejsca pracy, ale też przekierowanie środków z innych sektorów.

Dla bezpieczeństwa codziennego: Więcej ćwiczeń wojskowych nad miastami, intensyfikacja przygotowań cywilnych na wypadek kryzysu. Społeczeństwa będą musiały przygotować się na nową rzeczywistość życia w cieniu potencjalnego konfliktu.

Długoterminowe konsekwencje: jeżeli prognozy się sprawdzą, Europa do końca dekady może stanąć przed wyborem: albo masywne inwestycje w obronność już teraz, albo ryzyko konfliktu z militarnie odbudowaną Rosją. Cena przygotowania będzie zawsze niższa niż cena nieprzygotowania.

Jak ostrzegał Szmyhal, „Pan Kahl powiedział szczerze: Ukraina to nie tylko kraj, który walczy o siebie. Jesteśmy tarczą Europy. I podczas gdy my powstrzymujemy tę inwazję, inne kraje mają czas, aby się przygotować”.

Ten czas może być krótszy, niż wszyscy myśleli. Pytanie brzmi: czy Europa go wykorzysta?

Idź do oryginalnego materiału