Turcja przez cały czas walczy o modernizację swojej floty samolotów bojowych, której przyszłość została zagrożona w wyniku zakupu rosyjskich systemów obrony powietrznej przez prezydenta Erdogana. Stanowiące kręgosłup lotnictwa bojowego F-16 nie dość, iż nie dostaną wsparcia w postaci F-35, to jeszcze jest kłopot z powiększeniem ich floty, a choćby ich modernizacją. Odpowiedzią ma być – jak w przypadku kilku innych systemów tureckiego uzbrojenia – rodzimy niezależny przemysł.