Turcja od początku obecnego konfliktu w Strefie Gazy uważnie śledzi rozwój wypadków w całym regionie. Prowadząc przy tym aktywną dyplomację pod przewodnictwem prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana i ministra spraw zagranicznych Hakana Fidana. Pierwszym, co może przykuć uwagę jest dość wyważone stanowisko głowy państwa, postrzeganej dotychczas za wielkiego orędownika sprawy palestyńskiej.