Donald Tusk jednoznacznie zadeklarował sprzeciw wobec umowy handlowej UE z krajami Mercosuru. Premier przyznał jednak, iż "wiele wskazuje, iż inni się nie przyłączą do tego blokowania".
Szef Rządu poinformował o rozmowie z prezydentem Emmanuelem Macronem, podczas której ustalono współpracę. Według Tuska Francja i Polska "z całą pewnością" będą działać na rzecz wprowadzenia skutecznych mechanizmów obronnych.
Mechanizmy ochronne dla rolników
Premier wyjaśnił, jak będą działać mechanizmy obronne. W sytuacji, gdy do Europy z Ameryki Południowej trafi zbyt dużo taniej wołowiny, UE będzie mogła nałożyć cła lub zawiesić import.
Tusk poruszył także kwestię nowego celu klimatycznego UE, który zakłada redukcję CO2 o 90 procent względem 1990 roku do 2040 roku. "Chcemy, żeby to było na Radzie Europejskiej, żeby to wymagało jednolitego stanowiska, wtedy głos Polski będzie miał znaczenie" - zadeklarował.
Przyjęcie umowy przez Komisję
W środę Komisja Europejska przyjęła umowę handlową z państwami Mercosuru - Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Jednocześnie zapowiedziano hamulec bezpieczeństwa w przypadku nadwyżki produktów oraz możliwość rekompensat dla rolników.
Francja i Polska sprzeciwiają się porozumieniu z powodu obaw o otwarcie europejskiego rynku na żywność z państw o niższych standardach. Według rzecznika rządu Adama Szłapki umowa dotyczy nie tylko rolnictwa, ale właśnie ten sektor jest dla Polski kluczowy.
Komisja Europejska argumentuje, iż Mercosur jest jedynym znaczącym partnerem handlowym w Ameryce Łacińskiej, z którym UE nie ma preferencyjnej umowy. Unia jest drugim po Chinach największym partnerem tego bloku, wyprzedzając Stany Zjednoczone.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.