Jesteśmy gotowi do każdej decyzji, mającej na celu unicestwienie obiektów, które mogą nam zagrażać, ale musi być to uzgodnione z sojusznikami – zapewnił premier Donald Tusk. – Trzeba się dwa razy zastanowić, zanim podejmie się decyzje, które mogą wywołać ostrą fazę konfliktu – dodał szef rządu.
Polskie samoloty F-16. Zdjęcie ilustracyjne.
Po kilkukrotnym w ostatnich dniach naruszeniu przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjskie statki powietrzne rozgorzała dyskusja o koniecznej i dopuszczalnej reakcji na takie incydenty ze strony sił zbrojnych państw Sojuszu. Jednym z polityków, który publicznie wypowiedział się w tej sprawie był prezydent Czech Petr Pavel. Ten były generał, który w latach 2015–2018 był szefem Komitetu Wojskowego NATO, stwierdził, iż Sojusz powinien być gotowy do zestrzeliwania rosyjskich maszyn, które naruszają granice państw członkowskich NATO. W poniedziałek o komentarz do tych słów poproszony został premier Donald Tusk.
– Decyzje o zestrzeliwaniu obiektów latających będziemy podejmowali bezdyskusyjnie, gdy naruszają nasze terytorium – zapewnił premier na konferencji prasowej. – Jesteśmy gotowi do każdej decyzji, mającej na celu unicestwienie obiektów, które mogą nam zagrażać, na przykład rosyjskich myśliwców, jeżeli będą naruszały polską przestrzeń czy latały nad naszymi wodami terytorialnymi – dodał szef rządu.