Były brytyjski europoseł Nathan Gill został skazany na 10,5 roku więzienia za przyjmowanie rosyjskich łapówek. Centralny Sąd Kryminalny w Londynie wydał wyrok w piątek po tym, jak polityk przyznał się do przyjęcia co najmniej 40 tysięcy funtów za głoszenie prorosyjskiej propagandy w Parlamencie Europejskim. Do sprawy odniósł się dzisiaj premier Donald Tusk, łącząc ją z zagrożeniami dla Polski.
"Nathan Gill, jeden z liderów Brexit Party, skazany właśnie przez brytyjski sąd na 10,5 roku więzienia. Brał od Rosjan pieniądze za szerzenie rosyjskiej propagandy. Działanie na rzecz wyjścia Polski z Europy też jest w interesie Rosji i zagraża naszej niepodległości. Dziś widać to szczególnie wyraźnie" - napisał szef polskiego rządu w serwisie X.
Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski zwrócił uwagę na powiązania Gilla z Nigelem Farage'em, którego nazwał "ojcem Brexitu". Farage jest w tej chwili szefem partii Reform UK, w której Gill był liderem w Walii. "Ciekawe, ile za podobną aktywność płacą u nas" - skomentował Sikorski na platformie X.
Szczegóły sprawy
Gill przyznał się we wrześniu do ośmiu zarzutów przekupstwa, do których doszło między 6 grudnia 2018 roku a 18 lipca 2019 roku. W latach 2014-2020 zasiadał w Parlamencie Europejskim z ramienia Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), a następnie Brexit Party.
Według Dominika Murphy'ego, szefa wydziału antyterrorystycznego londyńskiej policji, działanie Gilla było motywowane kwestiami finansowymi. Brytyjska policja poinformowała, iż dochodzenie w sprawie innych polityków Parlamentu Europejskiego, w tym byłych posłów z Wielkiej Brytanii, wciąż trwa. Jak ustalili śledczy, niektóre osoby związane ze sprawą miały bezpośredni kontakt z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).








