Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną 21 razy podczas nocnego ataku na Ukrainę z wtorku na środę. Według informacji potwierdzonych przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, polskie siły zbrojne zestrzeliły drony stanowiące bezpośrednie zagrożenie.
Premier Donald Tusk (PO) ostrzegł przed rosnącymi prorosyjskimi nastrojami w Polsce. "Narasta fala prorosyjskich nastrojów i niechęci do walczącej Ukrainy, kreowanych przez Kreml na bazie autentycznych lęków i emocji" - napisał na platformie X.
Apel o odpowiedzialność polityków
Szef rządu podkreślił, iż politycy mają obowiązek przeciwstawić się tym tendencjom. Zaznaczył, iż rolą polityków jest zatrzymanie tej fali, a nie płynięcie na niej. "To test na patriotyzm i dojrzałość całej polskiej klasy politycznej" - dodał premier.
Tusk zapewnił wcześniej, iż polskie służby dysponują pełną wiedzą o ataku dronowym. "Nie będziemy wrażliwi na manipulacje i dezinformacje ze strony Rosji. Polska ma pewność co do źródeł, miejsca startu i intencjonalności tego działania" - mówił w piątek premier.
Ostrzeżenie przed dezinformacją
Premier zaapelował do obywateli o ostrożność w ocenach wydarzeń. Wezwał Polaków, by kierowali się wyłącznie informacjami pochodzącymi lub potwierdzonymi przez polskie instytucje. Jako wiarygodne źródła wskazał wojsko, inne służby oraz media publiczne.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.