Tusk w Luandzie: Plan pokojowy dla Ukrainy wymaga przepracowania

euractiv.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/tusk-w-luandzie-plan-pokojowy-dla-ukrainy-wymaga-przepracowania/


Premier Donald Tusk oświadczył wczoraj w Luandzie, iż przedstawiony przez USA plan pokojowy dla Ukrainy „wymaga przepracowania”. Jego zdaniem taki dokument nie może nagradzać agresora ani osłabiać bezpieczeństwa Polski.

— Żaden z zapisów planu pokojowego nie może osłabić polskiego bezpieczeństwa. Żadna decyzja dotycząca polskiego terytorium, zasobów, sytuacji militarnej nie może zapaść bez udziału Polski — podkreślił Donald Tusk po poniedziałkowym (24 listopada) spotkaniu szefów państw i rządów UE w stolicy Angoli.

Tematem nieformalnego szczytu Wspólnoty był 28-punktowy plan pokojowy dla Ukrainy, który przedstawiły Stany Zjednoczone. Dokument ten wywołał oburzenie m.in. w wielu państwach członkowskich UE. Krytycy amerykańskiego planu podkreślali, iż porozumienie pokojowe nie może faworyzować agresora ani osłabiać bezpieczeństwa Europy. Są również zgodni, iż trzeba zrobić wszystko, żeby Stany Zjednoczone przyjęły podobne stanowisko.

— Jest pełna zgoda po stronie europejskiej, iż 28 punktów przedstawionych kilkadziesiąt godzin temu wymaga przepracowania. Część z tych propozycji jest nie do zaakceptowania — podkreślił Tusk podczas briefingu prasowego.

Porozumienie pokojowe nie może faworyzować agresora

W ocenie polskiego premiera żadne porozumienie — niezależnie od tego, kto je będzie zawierał — nie może podważać ani osłabiać polskiego ani europejskiego bezpieczeństwa. — Żadne porozumienie, żadne warunki pokojowe nie mogą faworyzować agresora. Nie mogą osłabiać Europy, Polski czy Ukrainy. To nie Ukraina odpowiada za tę wojnę — przypominał Tusk.

Przekazał także, iż wszyscy europejscy liderzy w podobny sposób postrzegają wyzwania związane z 28-punktowym planem. — Wszyscy rozumieją też, iż konieczna jest dalsza współpraca, również ze stroną amerykańską — zapewnił szef polskiego rządu.

Węgry ze zdaniem odrębnym. Wybiorą „drogę pokoju”

Tymczasem szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó uznał wczoraj amerykański plan pokojowy dla Ukrainy za „wielką szansę” na zakończenie wojny w Ukrainie. „Mimo to niektórzy zachodnioeuropejscy przywódcy próbują go zablokować” — napisał w mediach społecznościowych. W jego ocenie „każdy europejski polityk ma obowiązek w pełni i bezwarunkowo poprzeć ten plan, ponieważ jest to racjonalny i humanitarny wybór”.

Premier Węgier Viktor Orbán już w sobotę (22 listopada) oświadczył, iż jeżeli przywódcy Europy w dalszym ciągu będą wysyłać pieniądze i broń na Ukrainę bez wsparcia USA, to utorują w ten sposób drogę konfliktowi europejsko-rosyjskiemu. Podkreślił przy tym, iż „nie ma wątpliwości, którą drogę wybiorą Węgry i jest to droga pokoju”.

Słowacja też popiera amerykański plan dla Ukrainy

Premier Słowacji Robert Fico już w piątek (21 listopada) poparł w imieniu swojego rządu 28-punktowy plan pokojowy, który miałby zakończyć wojnę w Ukrainie. Zastrzegł jednak, iż do realizacji tego planu, który może mieć dalekosiężne skutki dla całego regionu, niezbędna jest zgoda zaatakowanego przez Rosję państwa.

W ocenie Fico obecna propozycja porozumienia jest jedynym możliwym i realistycznym rozwiązaniem, ale jest jednocześnie przekonany, iż podpisanie nowego planu pokojowego oznaczałoby zwycięstwo Rosji. — jeżeli ten plan zostanie podpisany, Rosja wyjdzie z tej wojny jako totalny zwycięzca (…), niezwykle wzmocniona moralnie i gospodarczo — ocenił szef słowackiego rządu.

Według portalu sme.sk Fico zaapelował przy tym do Unii Europejskiej o większe zaangażowanie w proces pokojowy. Zwrócił uwagę, iż plan przewiduje 100 miliardów euro z UE na odbudowę Ukrainy, ale nie przewiduje dla Wspólnoty żadnej innej roli w powojennej rzeczywistości.

Klęska Ukrainy bezpośrednim zagrożeniem dla Polski

W trakcie spotkania w Luandzie Tusk zwrócił uwagę na narastające zagrożenia ze strony Rosji. Mówił m.in. o atakach na polską infrastruktural kolejową, pojawiających się ryzykach prowokacji i nasilającej się agresji w cyberprzestrzeni. — Upadek Ukrainy oznacza bezpośrednie zagrożenie dla Polski. Mam nadzieję, iż to już wszyscy zrozumieli, także w Polsce — podkreślił szef rządu.

Zapewnił przy tym, iż Europa pragnie zakończenia wojny i trwałego pokoju, a także iż w dalszym ciągu będzie konsekwentnie wspierała Ukrainę. Podkreślił także konieczność utrzymania polityki sankcji wobec kraju-agresora, który walczy dziś z poważnymi problemami gospodarczymi. — Ten polski punkt widzenia to także przekonanie, iż być może Rosji zależy na wymuszeniu korzystnego dla siebie pokoju. Również dlatego, iż nie ma już siły gospodarczej, finansowej, aby kontynuować walkę — uważa Donald Tusk.

W przyszłym miesiącu Rada Europejska ma podjąć decyzję dotyczącą tzw. zamrożonych aktywów rosyjskich. Te właśnie rosyjskie środki znajdujące się pod kontrolą UE miałyby zostać wykorzystane na wsparcie Ukrainy, zarówno teraz, jak i w przyszłym procesie odbudowy.

Nawrocki: To Federacja Rosyjska jest agresorem

Szefowi rządu tym razem wtórował zgodnie również prezydent Karol Nawrocki. — Nie ma wątpliwości, iż to Federacja Rosyjska jest agresorem — oświadczył wczoraj w Pradze. — Nie ma wątpliwości, iż w interesie państw europejskich, także Polski, jest dążenie do stałego pokoju, a nie takiego pokoju, który da możliwość Federacji Rosyjskiej do zmobilizowania swoich aktywów i do doprowadzenia do kolejnej wojny w kolejnych latach czy w kolejnych dekadach — podkreślił polski prezydent po spotkaniu ze swoim czeskim odpowiednikiem.

— Tak jak wspomniał prezydent (Petr) Pavel, uznajemy Federację Rosyjską za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa, dla demokracji całej Europy — dodał Karol Nawrocki. Zwrócił także uwagę na niewiarygodność rosyjskich deklaracji. — Patrzę na Federację Rosyjską jak na państwo, które nie dotrzymuje umów, a więc jest to zagrożenie dla wszystkich potencjalnego pokoju, który zostałby podpisany — ocenił.

Karol Nawrocki przypomniał przy tym, iż od trzech miesięcy konsekwentnie powtarza publicznie stanowisko Polski ws. sytuacji Ukrainy po ataku Federacji Rosyjskiej i zapewnił, iż nie zmienił zdania w tej sprawie.

Polski premier zapowiada rozmowy z liderami państw afrykańskich

Do spotkania przywódców państw UE ws. planu pokojowego dla Ukrainy doszło w poniedziałek w stolicy Angoli — Luandzie, gdzie jeszcze dziś trwa siódmy szczyt Unia Afrykańska–Unia Europejska.

— Jesteśmy w najbardziej naturalny sposób skoncentrowani na ostatnich zdarzeniach. To jest zrozumiałe. Nikt tu nie ma do nas o to pretensji — przekonywał Donald Tusk. Zapewnił jednak, iż „oczywiście celem tej wizyty (w Angoli — red.) jest obecność Europy w Afryce”. — Będę rozmawiał z premierami, prezydentami państw afrykańskich tam, gdzie nasza obecność jest pożądana — zapowiedział wczoraj Donald Tusk.

Idź do oryginalnego materiału