"Wspólnie z m.in. przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów" – napisał w niedzielę na platformie X Donald Tusk.
Donald Tusk spotka się ze światowymi przywódcami
Premier zapowiedział, iż przestawi punkt widzenia Polski w tej sprawie na jutrzejszym spotkaniu w Luandzie przed rozpoczęciem szczytu Afryka-Unia Europejska. Tusk opublikował także podobny wpis w języku angielskim.:
"Wspólnie z przywódcami Europy, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość do pracy nad 28-punktowym planem, mimo pewnych zastrzeżeń. Jednak zanim rozpoczniemy nasze działania, dobrze byłoby mieć pewność, kto jest autorem planu i gdzie został on opracowany".
Plan, który ma na celu zakończyć wojnę w Ukrainie, powstał w Waszyngtonie, ale przez zachodnie media nazywany jest planem "amerykańsko-rosyjskim", ponieważ w znacznym stopniu odpowiada żądania Władimira Putina. Przewiduje on m.in. trwałe odebranie Ukrainie części terytoriów, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy, ograniczenie jej szans na przystąpienie do NATO.
Ani Ukraina, ani jej europejscy partnerzy nie brali udziału w poprzedzających konsultacjach ws. planu. Natomiast Rosja miała uczestniczyć w tych negocjacjach.
Sekretarz stanu Marco Rubio powiedział jednak, iż dokument powstał w Stanach Zjednoczonych i opiera się na informacjach pochodzących zarówno z Rosji, jak i Ukrainy. Z kolei grupa senatorów oświadczyła wcześniej, iż Rubio poinformował ich, iż projekt nie odzwierciedla stanowiska Waszyngtonu.
Co dalej z Ukrainą? W Genewie realizowane są rozmowy ws. planu pokojowego
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w niedzielę w Genewie zbiorą się najwyżsi rangą urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych i Ukrainy oraz doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego z Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Donald Trump wysłał do Szwajcarii m.in. sekretarza stanu Marco Rubio oraz specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa, którzy przybyli już do miasta.
– Mamy nadzieję dopracować ostatnie szczegóły… aby opracować umowę korzystną dla Ukrainy – powiedział amerykański urzędnik, cytowany przez Reuters. I dodał: "Nic nie zostanie uzgodnione, dopóki obaj prezydenci (Trump i Zełenski-przyp. red.) się nie spotkają".
Przed wyjazdem urzędników do Genewy Trump zaznaczył, iż obecna propozycja dla Ukrainy nie jest ostateczna.





