Premier Donald Tusk (Koalicja Obywatelska) zapowiedział, iż w połowie lipca przedstawi ostateczny kształt rządu po rekonstrukcji. W piątek spotkał się z liderami koalicyjnych ugrupowań i zaprezentował im swoje propozycje dotyczące zmian w strukturze gabinetu.
Rzecznik rządu Adam Szłapka potwierdził, iż szef rządu przyszedł na spotkanie z koalicjantami z gotową propozycją. Celem rekonstrukcji ma być sprawniejsze zarządzanie państwem poprzez lepszą koordynację rozproszonej dotychczas administracji.
Redukcja o 20 procent
«Są elementy zarządzania państwem, które były zbyt rozproszone, trzeba będzie je bardziej skoordynować i skupić» - powiedział Szłapka. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050) napisał na platformie X, iż spotkanie z liderami koalicji było bardzo dobre i trwało cztery godziny.
Według ustaleń portalu Onet, Donald Tusk zaproponował koalicjantom redukcję ministrów i wiceministrów o 20 procent. Premier miał również przedstawić koncepcję utworzenia dwóch dużych ministerstw, które skupiałyby kwestie gospodarcze i energetyczne.
Sikorski zamiast Tuska?
Telewizja Republika podała, iż podczas spotkania PSL i Polska 2050 forsowały zastąpienie Tuska na stanowisku premiera przez aktualnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego (KO). W kuluarach mówi się o kilku koncepcjach łączenia ministerstw.
Rozważane są połączenia resortów nauki i cyfryzacji, edukacji i sportu, a także stworzenie superresortu gospodarczego. W wersji minimum będzie to połączone Ministerstwo Rozwoju i Technologii z Ministerstwem Przemysłu.
Superministerstwo gospodarcze
W drugiej wersji, oprócz tych dwóch resortów, w skład superministerstwa wchodziłby też resort finansów. Pojawia się również koncepcja włączenia części lub wszystkich kompetencji Ministerstwa Aktywów Państwowych.
W grę wchodzi także likwidacja pełnomocników w randze ministrów i wcielenie ich jako sekretarzy lub podsekretarzy stanu do ministerstw. Alternatywnie mogliby pozostać w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Efektywność zamiast personalii
Wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił w środę, iż w rekonstrukcji chodzi najmniej o personalia, a najbardziej o strukturę i efektywność. Jako przykład podał obszar energii, gdzie spółkami energetycznymi zajmuje się jedno ministerstwo, a zarządzaniem infrastruktury krytycznej - drugie.
«Ja bym kumulował energię w jednym, żeby była ona efektywnie wykorzystywana» - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, iż taka sytuacja dotyczy wielu innych obszarów administracji państwowej.
Hołownia może zmienić zdanie
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia zapewnił w środę, iż nie zamierza wejść do rządu. Jest jednak w stanie zmienić zdanie w sytuacji, gdy wszyscy czterej liderzy koalicji znajdą się w gabinecie.
«Jeżeli taka propozycja by była, oczywiście ja się wtedy od niej nie uchylę» - powiedział Hołownia. Wcześniej wykluczał również możliwość objęcia ministerstwa. Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział we wtorek, iż podczas spotkania koalicjantów każdy z liderów ma przedstawić wizję i propozycje swojego ugrupowania.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.