Dziś (1 marca) przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z tej okazji pod tablicą pamiątkową na pl. Baczyńskiego w Tychach oddano hołd bohaterom antykomunistycznego podziemia niepodległościowego.
Data Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie jest przypadkowa. Właśnie 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie, po pokazowym procesie, strzałem w tył głowy zostali zamordowani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel.
Byli ostatnimi ogólnopolskimi koordynatorami walki Polaków z nową, tym razem sowiecką okupacją. Ciała zamordowanych komuniści zakopali w nieznanym miejscu. Ostatnim Żołnierzem Wyklętym zamordowanym przez komunistów był Józef Franczak „Lalek”. Zginął w 1963 roku.
W Tychach uroczystości upamiętniające Żołnierzy Wyklętych inicjowane są przy kibiców GKS Tychy. Początkowo odbywały się one pod pomnikiem generała Stefana Grota-Roweckiego (przed siedzibą WKU), a w tej chwili pod tablicą na pl. Baczyńskiego.
Tablicę w 2014 roku – również inicjatywy kibiców GKS Tychy – ufundowały władze miasta „żołnierzom podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, na wieczną pamięć wyklętych”.
Umieszczono na niej płaskorzeźbę autorstwa Tomasza Wenklara oraz fragment pieśni pt. „Przysięga” barda Andrzeja Kołakowskiego:
„Bo przysięgaliśmy na orła i na krzyż,
Na dwa kolory,
Te najświętsze w Polsce barwy,
Na czystą biel i na gorącą czerwień krwi,
Na wolność żywych
I na wieczną chwałę zmarłych”.
W sobotę 1 marca br. o godz. 16.00 pod tablicą odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Kibice odpalili race, rozwijając dwa transparenty. Na pierwszym widniał napis „Na wieczną pamięć Żołnierzom Wyklętym 1944-1963” oraz zdjęcia rotmistrza Witolda Pileckiego oraz V Brygady Wileńskiej AK, którą dowodził mjr. Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. Na drugim banerze znajdował się napis „Precz z komuną” i przekreślony sierp i młot.
Kwiaty pod tablicą złożyły delegacje: kibiców GKS Tychy, Klubu Gazety Polskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz więzionych w PRL-u działaczy Solidarności Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.
















Prowadzący uroczystość Janusz Jabłoński z Klubu Gazety Polskiej wspominał bohaterów podziemia antykomunistycznego: Danutę Sedzikównę „Inkę” – młodą sanitariuszkę, która pomimo tortur nikogo nie wydała („Powiedźcie babci, iż zachowałam się jak trzeba”); rotmistrza Witolda Pileckiego („Starałem się żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać”) oraz Henryka Flame „Bartka”, który działał na Podbeskidziu.
Piotr Jabłoński wspominał (powołując się na wykład dr. Andrzeja Drogonia), co Henryk Flame powiedział matce, kiedy ta zapytała go, po co walczy ze swoimi żołnierzami z komunistami. „Bartek” stwierdził wówczas: „Chrystus zrobił to dla nas, a my to robimy dla Chrystusa”.
– Wszyscy oni nie godzili się na zniewolenie i obce rządy komunistów. Dziś oddajemy im cześć – powiedział Janusz Jabłoński. Spotkanie zakończyło się okrzykami „Cześć i chwała bohaterom”.
Jeszcze do 8 marca w tyskiej Mediatece można oglądać wystawę o Żołnierzach Wyklętych. Natomiast w niedzielę, 2 marca w Paprocanach odbędzie się Bieg „Tropem Wilczym” upamiętniający podziemie antykomunistyczne.
Tychy: niedługo bieg ku czci Żołnierzy Wyklętych. Można się jeszcze zapisać