Uczcili pamięć dubieńskich męczenników zamordowanych przez sowietów i ukraińskich komunistów

kronikatygodnia.pl 2 godzin temu
W obchodach uczestniczyły poczty sztandarowe, delegacje samorządowe i szkolne, przedstawiciele sołectw, mieszkańcy Duba oraz licznie przybyli goście. Na mogiłach żołnierzy, partyzantów oraz na grobie Dubieńskich Męczenników złożono wieńce i zapalono znicze, oddając hołd wszystkim poległym w czasie II wojny światowej i okresu komunistycznych represji. Głównym punktem uroczystości była msza święta w intencji ofiar totalitaryzmów.Śmierć w męczarniachGdy 17 września 1939 roku Stalin wkroczył na wschodnie tereny II RP, czerwonoarmistów entuzjastycznie witali ukraińscy komuniści, którzy niedługo założyli sobie na lewe ręce czerwone opaski i pomagali wyłapywać „polskich ciemiężców”. Kilku takich „opaskowców” z okolic Duba wtargnęło 25 września 1939 roku na plebanię, a następnie, za zgodą i przy wsparciu sowieckich żołnierzy, wyprowadziło proboszcza i dwóch kleryków na zewnątrz. Do 42-letniego proboszcza księdza Wiktora Możejki oraz kleryków (27-letniego Stefana Fabiańskiego i 26-letniego Mikołaja Kapuścińskiego) oprawcy dołączyli 54-letniego organistę Władysława Wentlandta oraz 49-letniego kowala i sołtysa Duba Bolesława Piotrowskiego. Wszystkich popędzono – przez Tomaszówkę i Berestki – do lasu cześnickiego.Ukraińcy bili ich pałami przez całą drogę. Po dotarciu na miejsce i brutalnych torturach zabito wszystkich pięciu strzałem w tył głowy, a ich ciała wrzucono do rowu i przysypano kartofliniem, czyli liśćmi ziemniaków. Ciała zamordowanych zostały odnalezione dopiero po siedmiu tygodniach poszukiwań. Ofiary – jak czytamy w okolicznościowym folderze z ubiegłego roku – miały m.in. wydłubane oczy, poobcinane uszy, wyrwane języki i połamane ręce.PRZECZYTAJ TEŻ: Oddał Bogu ducha. Tragiczna śmierć 3-latka w folwarku pod HorodłemZabili ich UkraińcyNiewiele informacji na temat mordu można znaleźć w dostępnych opracowaniach, przy czym Ukraińcom przypisywane jest nie jego współsprawstwo, ale sprawstwo. Z publikacji „Związek Walki Zbrojnej Armia Krajowa w obwodzie Tomaszów Lubelski” w opracowaniu Ireneusza Cabana można się dowiedzieć, iż 25 września 1939 roku do Duba przyjechała „na furze” grupa Ukraińców z Kotlic z tzw. komitetu rewolucyjnego (wśród nich byli także Ukraińcy m.in. z Duba i ze Śniatycz). „Byli w cywilnych ubraniach, podpasani polskimi wojskowymi pasami, z karabinami na plecach. Na rękach mieli czerwone opaski – znak przedstawicieli władzy sowieckiej i wielkich uprawnień” – czytamy.PRZECZYTAJ: Zamość: Żółta kartka dla Nowakowskiego i przeprosiny. Zabrakło 2 głosów do jego odwołaniaNapastnicy napadli na plebanię, grabiąc „prawie wszystkie dobra materialne”, a domowników wywieźli do lasu zwanego Burki, gdzie w bestialski sposób wszystkich zamordowali.Jedno jest pewne: wszyscy zostali zamordowani tylko dlatego, iż byli Polakami.
Idź do oryginalnego materiału