Sprzed dębu „Bartek” w Zagnańsku wyruszył VII rajd śladami Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Łącznie czterema trasami przejedzie ponad 300 rowerzystów.
Mirosław Gębski, członek zarządu powiatu kieleckiego mówi, iż rajd ma przypominać o historii Brygady Świętokrzyskiej, która jako jedyna formacja niepodległościowa państwa podziemnego przedostała się na zachód. Dodaje, iż impreza z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością.
– Odwiedzimy miejsca historii, gdzie przechodziła Brygada Świętokrzyska. Ten rajd to historia, turystyka, sport i poznawanie regionu. Cieszymy się, iż po raz kolejny mamy okazję odkłamywać czarną historię brygady – podkreśla.
Józef Bujak z Krakowa uczestniczy w rajdzie po raz drugi. Przyznaje, iż lubi przejażdżki rowerowe, a przy okazji może obejrzeć także miejsca związane z historią regionu, w którym kiedyś mieszkał.
– Ten rajd ma dla mnie przede wszystkim znaczenie historyczne. Pochodzę z ziemi świętokrzyskiej. Gdy uczyłem się w szkole podstawowej i liceum w Łopusznie nie słyszałem nigdy historii Brygady Świętokrzyskiej. Chcę uczcić pamięć tych, którzy wyzwalali wtedy obóz kobiecy pod Pragą i walczyli o wolność – zaznacza.
Z kolei Sławomir Staszczyk mówi, iż historia brygady świętokrzyskiej powinna być rozpowszechniana, ponieważ żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych dokonali czegoś niesamowitego.
– Zawsze się interesowałem historią. Jestem z Lasocina. To właśnie stamtąd Brygada Świętokrzyska NSZ ruszyła na zachód. Uważam, iż powinniśmy wszyscy to w jakiś sposób uczcić – mówi.
Rajd zakończy się w Lasocinie, gdzie ok. godz. 15.00 spotkają się wszystkie grupy. Przed obeliskiem upamiętniającym Brygadę Świętokrzyską w Piaskach Lasockich zostanie złożony wieniec od starostów powiatów: kieleckiego, włoszczowskiego, koneckiego i jędrzejowskiego. Wydarzenie zakończy wspólne patriotyczne ognisko.
Brygada Świętokrzyska NSZ była jedną z największych formacji partyzanckich działających na ziemiach polskich. Jej żołnierze walczyli równocześnie z okupantem niemieckim i z podziemiem komunistycznym. Dzięki umiejętnej dyplomacji dowódców całej jednostce udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia ze strony Wehrmachtu i Armii Czerwonej.
Zakładano, iż w ciągu kilkunastu miesięcy po upadku III Rzeszy dojdzie do rozpadu koalicji antyhitlerowskiej i wybuchu nowej wojny pomiędzy niedawnymi sojusznikami – ZSRR i aliantami zachodnimi. W jej trakcie ewakuowane na Zachód oddziały NSZ miały wrócić do Polski u boku Amerykanów i Brytyjczyków w roli wyzwolicieli kraju spod sowieckiej okupacji.













