Atak na Kursk: Ukraińskie wojsko na razie nie informowało o ataku, ale najprawdopodobniej to ukraińskie bezzałogowce uderzyły w nocy w rosyjskie miasto. Ukraińskie media, w tym agencja UNIAN, publikują nagrania mieszkańców Kurska dokumentujące wybuchy. Widać na nich płonące bloki mieszkalne. Jak czytamy, w mieście słychać było około 30 eksplozji. Rosjanie podają, iż w wyniku ataku jedna osoba zginęła, a 9 zostało rannych.
REKLAMA
Komunikat strony rosyjskiej: Atak potwierdziło dowództwo operacyjne obwodu kurskiego. W komunikacie przekazano, iż Kursk "padł ofiarą zmasowanego ataku wroga". "W wyniku ataków bezzałogowych statków powietrznych na infrastrukturę cywilną kilka domów stanęło w płomieniach" - czytamy. W komunikacie przekazano, iż w wyniku ataku zmarła 85-letnia kobieta. W kilku budynkach mieszkalnych wybuchł pożar. Kursk jest oddalony od granicy z Ukrainą o około 100 km. 130 km dzieli go w linii prostej od ukraińskich Sum. W niedzielę Rosjanie dzięki rakiet balistycznych zaatakowali miasto. Według ostatnich danych, w mieście zginęły 34 osoby. Rosyjskie uderzenie potępili przywódcy państw Unii Europejskiej, w tym premier Polski oraz amerykańska administracja.
Ukraińcy zapowiadali odwet: Po ataku na Sumy Kijów zapowiadał odwet. Specjalne oświadczenie w tej sprawie opublikował w niedzielę ukraiński Sztab Generalny. Stwierdzono w nim, iż ukraińska armia odpowie "ze szczególną brutalnością". W oświadczeniu ukraińskiego Sztabu Generalnego można przeczytać, iż "w dniu wielkiego święta chrześcijan - w niedzielę palmową, rosyjskie wojska dokonały kolejnej zbrodni przeciwko ludzkości". Dalej ukraińscy wojskowi przypomnieli, ze Moskwa uderzyła rakietami balistycznymi w Sumy, zabijając i raniąc dziesiątki osób. Sztab Generalny Ukrainy podkreślił, iż Rosjanie kolejny raz po nieudanych operacjach naziemnych "walczą z cywilami, łamiąc międzynarodowe prawa i zwyczaje".
Komentarz Trumpa: Atak na Sumy skomentował Donald Trump. Stwierdził, iż mogła to być pomyłka Rosjan. Słowa prezydenta USA wywołały oburzenie w Ukrainie. Ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko ocenił, iż teza o pomyłce i o tym, iż Rosjanie celowali w wojskowych, a zginęli cywile, wyraźnie przyszła z Rosji. Jak podkreślał, musi być wyjaśnione, kto przekazuje Trumpowi rosyjskie narracje.
Artykuł aktualizowany.