Pomimo ostatnich zastrzeżeń Francji, Włoch i Hiszpanii dotyczących pewności prawnej oraz mechanizmu kontroli ładunków LNG mogących zawierać rosyjskie paliwo, państwa Unii Europejskiej wydają się gotowe do ostatecznego uzgodnienia zakazu importu rosyjskiego gazu.
Dyskusja wciąż trwa, ale unijni dyplomaci podkreślają, iż większość państw popiera szybkie przyjęcie nowych regulacji. Wątpliwości zgłoszone przez Francję, które mogłyby zablokować porozumienie, spotkały się z wyraźną reakcją
Komisji Europejskiej. Podczas niedawnego spotkania dyplomatycznego KE wyjaśniła, iż maksymalnie 8 proc. ładunków LNG, czyli około 70–80 statków rocznie, będzie podlegać zatwierdzeniu ex ante. Informację tę potwierdzili także trzej obecni na spotkaniu urzędnicy krajowi.
„Będzie solidna większość” – powiedział wysoki rangą dyplomata UE przed spotkaniem ministrów energii w Luksemburgu w poniedziałek 20 października.
Koniec z rosyjskim gazem ?
Zgodnie z najnowszym projektem stanowiska negocjacyjnego Rady UE, harmonogram pozostanie zgodny z pierwotną propozycją Komisji Europejskiej. Zakupy rosyjskiego gazu na rynku spotowym mają zostać zakazane od 1 stycznia 2026 r., umowy krótkoterminowe wygasną 17 czerwca 2026 r., natomiast od 1 stycznia 2028 r. nie będzie można podpisywać nowych umów długoterminowych, a istniejące kontrakty zostaną rozwiązane.
Rosyjska ropa, która wciąż trafia do Słowacji i Węgier, nie znalazła się wprost w zakazie KE, która wzywa rządy do opracowania strategii wyjścia i zakończenia importu do końca 2027 r.
Możliwe tarcia z Parlamentem Europejskim
Proponowane stanowisko Rady może wywołać konflikt z Parlamentem Europejskim, gdzie większość posłów opowiada się za całkowitym zakazem importu gazu od 1 stycznia 2027 r., a import ropy naftowej miałby zostać zakazany rok wcześniej.
Pierwsza runda rozmów międzyinstytucjonalnych planowana jest na listopad. Biorąc pod uwagę proponowane terminy, zarówno rządy, jak i posłowie do PE są zdeterminowani, by osiągnąć porozumienie jeszcze przed końcem roku.
