UE ma nowy ból głowy. "Nie zawaha się używać weta"
Zdjęcie: Andrej Babisz
Unia Europejska będzie miała duży problem z premierostwem Andrieja Babisza w Czechach, bo taki szef rządu to kolejny ból głowy w procesie decyzyjnym na unijnych szczytach. O ile bowiem Babisz nie jest politykiem prorosyjskim, o tyle na pewno można go uznać za eurosceptyka, który nie zawaha się używać weta na spotkaniach Rady Europejskiej. O sprawie pisze w "Tygodniku Przegląd" Mateusz Mazzini.