UE sprzedała polskie rolnictwo za niemieckie i francuskie interesy! Wieś wystawiona na odstrzał!
Komisja Europejska z dumą ogłasza „historyczne porozumienie” z Mercosur, a na polskiej wsi słychać tylko jedno słowo: zdrada. Rolnicy czują, iż zostali poświęceni na ołtarzu interesów Berlina i Paryża. Zamiast ochrony własnych producentów żywności, Bruksela otwiera szeroko drzwi dla taniego, południowoamerykańskiego mięsa, cukru i soi. Dla mieszkańców polskich wsi oznacza to dramat, dla francuskiego i niemieckiego przemysłu – ratunek.
Świnoujście w brudzie i syfie. Urząd Miasta dziękuje za uwagę
Wieś bije na alarm: Bruksela podpisała wyrok
Rolnicy z Mazowsza, Podkarpacia czy Lubelszczyzny od dawna ostrzegali – umowa Mercosur to gwóźdź do trumny polskiego rolnictwa. I mieli rację. Brazylijskie mięso produkowane na masową skalę, bez poszanowania norm środowiskowych, bez kontroli antybiotyków i pestycydów, teraz ma trafić na europejskie stoły.
Jak polski rolnik ma konkurować z krajem, gdzie koszty pracy są kilkukrotnie niższe, a normy praktycznie nie istnieją? Odpowiedź jest prosta: nie ma szans.
Iluzja ochrony – papierowy hamulec bezpieczeństwa
Komisja Europejska mówi o „mechanizmach zabezpieczających”. Ale co warte są przepisy, które uruchamiają się dopiero wtedy, gdy import rośnie o ponad 10%, a ceny spadają o ponad 10%? Wtedy gospodarstwo rodzinne już dawno będzie zrujnowane.
Fundusz 6,3 mld euro na rekompensaty? Dla Brukseli to brzmi dumnie. Dla polskiego rolnika oznacza to, iż dostanie grosze po miesiącach biurokratycznej przepychanki. To nie ochrona, tylko uspokajanie sumienia unijnych elit.
Polska bez siły przebicia
Premier i minister rolnictwa głośno protestowali, ale głosy Polski w Brukseli kilka znaczą. Niemcy i Francja potrzebowały nowego rynku dla swojego przemysłu – i go dostały. Polska dostała rachunek.
To nie jest przypadek. To strategia, w której Polska i inne kraje regionu są sprowadzane do roli rynków zbytu i dostawców taniej siły roboczej.
Świnoujście: ten sezon kulturalnie to dramat. Czy miasto przespało wakacje 2025?
Co dalej?
Dla polskiej wsi nie ma dobrych wiadomości. Już dziś wielu rolników planuje protesty. Jesienią możemy zobaczyć ciągniki blokujące drogi i miasta. Ludzie mają dość polityki, w której ich ciężka praca jest bezcenna dla kraju, ale w Brukseli – nic nie warta.
Bruksela mówi o „historycznym sukcesie”. Rolnicy mówią o historycznej zdradzie.
Polska wieś została sprzedana za niemieckie samochody i francuskie fabryki. Czy to jeszcze Unia solidarności, czy już Unia kolonialna?
Skażone jaja z Ukrainy