Dokument, do którego dotarła Gazeta Wyborcza, nie pozostawia złudzeń – Europa szykuje się na wojnę.

Fot. Warszawa w Pigułce
„Zachować pokój. Mapa drogowa gotowości obronnej do 2030 r.” to plan masowych inwestycji zbrojeniowych o wartości 800 miliardów euro. najważniejszy element? Tarcza antydronowa na wschodniej flance, która ma działać już za rok.
Dokument który zmienia wszystko
Komisja Europejska 16 października przedstawi plan, który określi europejską obronność na najbliższe lata. Gazeta Wyborcza dotarła do treści dokumentu zatytułowanego „Zachować pokój. Mapa drogowa gotowości obronnej do 2030 r.” i ujawnia jego najważniejsze założenia.
Z tonu dokumentu wynika jasno – Bruksela chce, by siły zbrojne państw członkowskich były w stanie przewidywać wszelkie kryzysy związane z obronnością, w tym działania wojenne o wysokiej intensywności. Nie chodzi już o gotowość do reagowania, ale o aktywne przygotowanie do konfliktu.
Wymaga to rozwoju zdolności niezbędnych do prowadzenia nowoczesnych działań wojennych i dostosowania do wymagań pól bitewnych przyszłości. Portal Forsal informuje, iż do 2030 roku Europa musi dysponować na tyle silnym potencjałem obronnym, by w wiarygodny sposób odstraszać przeciwników i reagować na wszelkie akty agresji.
Nalot dronów przyspieszył plany
Bezpośrednim impulsem do zaostrzenia planów obronnych był incydent z nocy 9 na 10 września 2024 roku. Rosyjskie drony naruszyły wtedy polską przestrzeń powietrzną – po raz pierwszy od II wojny światowej doszło do celowego użycia uzbrojenia lotniczego nad Polską.
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego 92 rosyjskie drony leciały w kierunku Polski, 19 dotarło na terytorium Polski. Część maszyn wleciała bezpośrednio z Białorusi. Polska użyła samolotów F-35 i kosztownych rakiet powietrze-powietrze do zestrzeliwania bezzałogowców wartych kilka tysięcy dolarów.
Incydent ujawnił poważne luki w europejskiej obronie przeciwdronowej. Po tym wydarzeniu, jak informuje Gazeta Wyborcza, priorytetowo traktowany jest mur antydronowy, który ma chronić Unię przed tego typu zagrożeniami. Sprawa jest pilna – pierwsze przetargi na systemy antydronowe mają zostać rozpisane na początku 2026 roku, a mur ma osiągnąć wstępną gotowość operacyjną pod koniec przyszłego roku.
Polska granica priorytetem Brukseli
Projekty ochrony wschodniej flanki NATO, czyli w dużej mierze polskiej granicy wschodniej, będą miały priorytet w unijnych planach obronnych. Unia chce też ochrony żeglugi na Bałtyku i Morzu Czarnym, której zagraża między innymi rosyjska flota cieni. W planach jest również ochrona granic lądowych państw graniczących z Rosją i Białorusią oraz ich przestrzeni powietrznej.
Portal Forsal podaje, iż w dokumencie wskazano trzy najważniejsze projekty obronne wspólnoty. Eastern Flank Watch to zintegrowany system obrony lądowej, powietrznej i antydronowej dla wschodniej flanki UE. European Air Shield oznacza wielowarstwowy system obrony powietrznej. Defence Space Shield ma chronić zasoby kosmiczne Unii.
Komisja liczy, iż przywódcy UE zatwierdzą te projekty do końca 2025 roku. To oznacza szybkie tempo wdrażania rozwiązań, które jeszcze rok temu wydawały się odległą perspektywą.
Co to oznacza dla ciebie
Jeśli mieszkasz w Polsce, te plany bezpośrednio cię dotyczą. Wschodnia flanka NATO to przede wszystkim polska granica z Rosją i Białorusią. Systemy antydronowe, które mają powstać do końca 2026 roku, będą chronić właśnie nasze terytorium.
Inwestycje oznaczają także miejsca pracy – przemysł obronny w Polsce może znacząco urosnąć. Dokument zakłada, iż do 2028 roku co najmniej 55% nowego uzbrojenia ma pochodzić od producentów z państw Wspólnoty i Ukrainy. Do 2030 roku ten odsetek ma wzrosnąć do 60%.
Polska już teraz jest jednym z największych beneficjentów unijnych programów obronnych. Wzmocnienie wschodniej flanki oznacza dodatkowe środki na infrastrukturę, szkolenia, sprzęt dla polskiej armii.
800 miliardów euro na zbrojenia
Skala planowanych inwestycji robi wrażenie. Według prognoz unijnych inwestycje w obronność mogą sięgnąć 800 miliardów euro w ciągu następnych czterech lat. Portal Defence24 informuje, iż w ramach planu ReArm Europe/Gotowość 2030 powstanie nowy instrument finansowy SAFE o wartości 150 miliardów euro.
SAFE to pożyczki dla państw członkowskich na wspólne zakupy sprzętu obronnego. Mogą z nich korzystać co najmniej dwa państwa, z których jedno musi być państwem członkowskim otrzymującym wsparcie finansowe. Drugim krajem może być inne państwo UE, EFTA, EOG lub Ukraina.
Dodatkowo Komisja proponuje klauzulę wyjścia pozwalającą na odstępstwo od przepisów dotyczących zadłużenia i deficytu w odniesieniu do dodatkowych wydatków obronnych w wysokości do 1,5% PKB. To oznacza, iż kraje mogą wydawać więcej na obronność bez konsekwencji związanych z przekroczeniem limitów budżetowych.
Ukraina stalowym jeżem Europy
Dokument przewiduje szczególną rolę Ukrainy w europejskiej architekturze bezpieczeństwa. Ma się ona stać „stalowym jeżem” – państwem silnie uzbrojonym i zdolnym do przezwyciężenia rosyjskiej agresji. To strategiczne podejście zakłada, iż Ukraina będzie pierwszą linią obrony przed rosyjską ekspansją.
Portal Defence24 podaje, iż Ukraina i kraje EFTA/EOG będą mogły przyłączyć się do wspólnych zamówień, możliwe będzie także dokonywanie zakupów w ich przemyśle. To integracja ukraińskiego przemysłu obronnego z europejskim systemem produkcji sprzętu wojskowego.
Państwa członkowskie zwiększyły nakłady na obronność od 2021 roku o niemal jedną trzecią – ich poziom w 2024 roku sięgnął 326 miliardów euro, czyli 1,9% łącznego PKB Unii. Mimo to są one przez cały czas znacznie niższe niż w USA, a co bardziej niepokojące – także niż w Rosji i Chinach.
Przemysł zbrojeniowy dostanie nowe zasady
Do czerwca 2025 roku Komisja ma przedstawić Pakiet Obrony – propozycję uproszczenia regulacji dla przemysłu zbrojeniowego. Zwiększy się liczba wzajemnie uznawanych certyfikacji produktów obronnych, projekty zbrojeniowe dostaną priorytet, uproszczone zostaną procedury wydawania zezwoleń budowlanych i środowiskowych.
Materiały i surowce dla przemysłu obronnego – zwłaszcza te, dla których nie ma substytutów – będą łatwiej dostępne. Znikną przeszkody w finansowaniu projektów, łatwiejsza stanie się wymiana poufnych i wrażliwych informacji. Unia uprości także procedury dotyczące Europejskiego Funduszu Obronnego.
Portal Milmag informuje, iż przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen powiedziała wprost – era dywidendy pokoju dawno minęła. Europa nie może już biernie przyglądać się kwestii własnego bezpieczeństwa. Musi wziąć sprawy obrony we własne ręce.
Niemcy i Francja mają wątpliwości
Nie wszyscy w Unii są przekonani do priorytetów obronnych. Portal Euractiv informuje, iż prezydent Francji Emmanuel Macron jest ostrożny wobec pojęcia „muru dronowego”. Podkreśla, iż są pilniejsze potrzeby obronne.
Zastrzeżenia mają także Niemcy. Podobnie jak Francja mówią, iż utworzenie muru dronowego wymaga dużo czasu, Europa nie dysponuje jeszcze technologią do wykrywania i przechwytywania dronów w wystarczającej skali. Berlim i Paryż uważają, iż należy skupić się na rozwoju istniejących już zdolności wojskowych.
To spór o priorytety i tempo wdrażania. Polska, kraje bałtyckie i Rumunia naciskają na szybkie działanie – są na pierwszej linii potencjalnego konfliktu. Niemcy i Francja wolą stopniowe budowanie zdolności, co może wydłużyć realizację planów.
Rosja trwałym zagrożeniem
W dokumencie wyraźnie stwierdzono, iż zmilitaryzowana Rosja stanowi trwałe zagrożenie dla bezpieczeństwa europejskiego w przewidywalnej przyszłości. To oficjalne uznanie, iż Moskwa nie jest tymczasowym problemem, ale długoterminowym wyzwaniem wymagającym stałej gotowości obronnej.
Większość państw członkowskich zwiększa wydatki na obronność, ale robią to bez koordynacji. Wszyscy naraz kupują uzbrojenie, co prowadzi do rozdrobnienia, wzrostu kosztów i problemów ze współdziałaniem. Komisja Europejska uważa, iż dużo bardziej efektywne byłyby wspólne, skoordynowane zakupy broni.
Według dokumentu Europa musi dysponować zdolnościami do prowadzenia działań wojennych o wysokiej intensywności. To wymaga nie tylko sprzętu, ale też zapasów amunicji, paliwa, części zamiennych. w tej chwili europejskie magazyny są stosunkowo puste – konflikt na Ukrainie pokazał, jak gwałtownie wyczerpują się zasoby.
Mobilność wojskowa kluczowa
Jednym z priorytetów jest poprawa mobilności wojskowej – możliwości szybkiego przemieszczania wojsk i sprzętu przez terytorium Europy. w tej chwili procedury, infrastruktura i przepisy utrudniają takie manewry. Most za wąski, tunel za niski, przepisy o transporcie materiałów niebezpiecznych blokujące kolumny wojskowe.
Unia chce uprościć te procedury i dostosować infrastrukturę do potrzeb obronnych. To oznacza inwestycje w mosty, drogi, linie kolejowe, węzły logistyczne. Dla Polski to szansa na modernizację infrastruktury przy wsparciu unijnych środków.
Gromadzenie zapasów to kolejny priorytet. Państwa mają tworzyć magazyny amunicji, paliw, żywności, leków. Ukraina pokazała, iż nowoczesna wojna zużywa ogromne ilości materiałów. Bez zapasów armia może stanąć w pół drogi.
Termin 2030 nie jest przypadkowy
Dlaczego właśnie 2030 rok? To termin, który pojawia się w rosyjskich planach strategicznych. Analitycy wojskowi oceniają, iż Rosja będzie potrzebować kilku lat na odbudowę sił po wojnie w Ukrainie. Około 2030 roku Moskwa może znów dysponować pełną zdolnością do prowadzenia operacji wojskowych na dużą skalę.
Europa chce być gotowa na ten moment. Nie chodzi o prowokowanie konfliktu, ale o stworzenie tak silnego odstraszania, by atak na państwo NATO był dla Rosji zbyt kosztowny. Paradoksalnie najlepsza obrona to taka, której nigdy nie trzeba użyć – bo przeciwnik wie, iż nie ma szans.
Do 2030 roku Europa ma mieć zdolność do samodzielnej obrony choćby bez pełnego zaangażowania USA. To nie oznacza osłabienia NATO, ale realistyczne przygotowanie na różne scenariusze geopolityczne. Ameryka może być zajęta konfliktami w innych regionach świata.
Biała Księga Obronności już obowiązuje
Plan obronny do 2030 roku to nie pierwszy dokument strategiczny. W marcu 2025 roku Komisja Europejska przedstawiła Białą Księgę w sprawie obronności europejskiej – Gotowość 2030. Dokument ten określa ramy nowego podejścia i wskazuje potrzeby inwestycyjne Europy.
Biała Księga prezentuje rozwiązania mające na celu wyeliminowanie krytycznych braków w zdolnościach i zbudowanie silnej bazy przemysłowej sektora obronnego. Proponuje państwom członkowskim sposoby masowego inwestowania w obronność, nabywania systemów obronnych i budowania gotowości europejskiego przemysłu w perspektywie długoterminowej.
Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącej Ursuli von der Leyen plan ReArm Europe/Gotowość 2030 umożliwia wydatkowanie środków o wartości ponad 800 miliardów euro. To największy program zbrojeniowy w historii Unii Europejskiej od czasów zimnej wojny.
Europa zmienia podejście do bezpieczeństwa
Wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas powiedziała wprost – nasze inwestycje w obronność odzwierciedlają, jaką wartość przywiązujemy do obrony. W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci nie ceniliśmy wystarczająco obronności. Musimy zacząć wydawać więcej.
To fundamentalna zmiana w europejskim myśleniu o bezpieczeństwie. Przez dekady po zimnej wojnie Europa cięła budżety obronne, inwestowała w programy społeczne, wierzyła w trwałość pokoju. Agresja Rosji na Ukrainębrutalnie zweryfikowała te założenia.
Valdis Dombrovskis, komisarz UE do spraw gospodarki stwierdził, iż świat się zmienił i Europa musi się zmieniać wraz z nim. Nasze bezpieczeństwo i dobrobyt są ze sobą ściśle powiązane. ReArm Europe/Gotowość 2030 to plan wzmocnienia obu tych elementów.
Architektura bezpieczeństwa, na której Europa polegała przez dziesięciolecia, przestała się sprawdzać. Unia jest gotowa do działania – musi inwestować w obronę, wzmacniać zdolności i proaktywnie podchodzić do kwestii bezpieczeństwa.