Unia Europejska przyjęła trwały zakaz importu rosyjskiego gazu, kończąc wieloletnią zależność od swojego byłego głównego dostawcy energii. Decyzja ma ograniczyć źródła finansowania rosyjskiej machiny wojennej i wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Europy w długim terminie.
„Przełomowy moment dla Europy. Podpisaliśmy umowę zakazującą importu rosyjskiego gazu do UE” – napisała Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.
Negocjatorzy państw członkowskich UE, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej spotkali się we wtorek wieczorem (2 grudnia) w Brukseli, aby sfinalizować rozporządzenie określające harmonogram wycofania rosyjskiego gazu. Propozycja, zgłoszona w czerwcu, jest odpowiedzią na rosyjską inwazję na Ukrainę i późniejsze ograniczenia dostaw gazu przez Moskwę.
„Udało się: Europa kończy import rosyjskiego gazu na zawsze. Wybraliśmy bezpieczeństwo energetyczne i niezależność dla Europy” – napisał na platformie X komisarz ds. energii Dan Jorgensen. Podkreślił, iż UE ma szansę „wybrać niezależność zamiast szantażu” i „pokazać nasze niezachwiane wsparcie dla Ukrainy”.
Trwały zakaz zamiast tymczasowej sankcji
Rozporządzenie, będące częścią planu RePowerEU, ma charakter trwały i kończy zależność energetyczną UE od Rosji. Komisja Europejska zaznaczyła, iż pozostanie ono w mocy niezależnie od ewentualnego porozumienia pokojowego.
Pomimo amerykańskich starań na rzecz negocjowania pokoju na Ukrainie, UE nie zamierza zmieniać kursu w sprawie ograniczania importu rosyjskiego gazu. Spekulacje, iż potencjalne porozumienie mogłoby złagodzić sankcje wobec eksportu energii z Rosji, przyczyniły się do najdłuższej od prawie czterech lat serii spadków europejskich kontraktów futures na gaz.
Spór o harmonogram
Największym sporem w rozmowach pozostawał harmonogram wycofania dostaw. Rządy państw UE poparły plan Komisji zakładający całkowite zakończenie importu rosyjskiego gazu do końca 2027 roku, podczas gdy europosłowie chcą przyspieszyć ten termin o rok. Skrócenie harmonogramu oznaczałoby, iż koniec dostaw gazu rurociągowego zrówna się z już obowiązującym zakazem importu LNG w ramach najnowszego pakietu sankcji UE wobec Rosji.
„Tak zabezpieczamy przyszłość energetyczną Europy. Tak wygląda prawdziwe wsparcie dla Ukrainy” – ogłosiła Metsola. Jak podkreśliła, decyzja ta „uderza w samo serce rosyjskiej machiny finansowania wojny i wzmacnia długoterminowe bezpieczeństwo energetyczne Europy”.
Rynek i polityczne wsparcie
Firmy energetyczne i przedsiębiorcy uważnie obserwują te zmiany. Przepływy rosyjskiego gazu do Europy gwałtownie spadły od 2022 roku, choć Moskwa przez cały czas dostarcza „niebieskie paliwo” miiędzy innymi przez gazociąg biegnący przez Turcję oraz w postaci LNG.
Rosja odpowiada obecnie za około 15 proc. unijnych dostaw LNG, co czyni ją drugim co do wielkości dostawcą po Stanach Zjednoczonych. UE płaci w tej chwili ponad pół miliarda euro miesięcznie za te importy.
Prognozowana nadwyżka podaży na światowym rynku gazu od drugiej połowy przyszłego roku zmniejsza obawy, iż wycofanie się z rosyjskiego gazu zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu UE lub podniesie ceny. Te prognozy wzmocniły polityczne poparcie dla trwałego zerwania z rosyjskim paliwem.










