Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyjął wczoraj dymisję premiera Denysa Szmyhala i mianował go na stanowisko ministra obrony. Dotychczasowy minister obrony Rustem Umerow pozostaje w resorcie.
Wołodymyr Zełenski zdecydował w środę (16 lipca) jednocześnie, iż Herman Smetanin stanie na czele Ukroboronpromu.
Smetanin od września zeszłego roku jest ministrem ds. przemysłu strategicznego, ale już wcześniej — od czerwca 2023 roku — kierował już tą spółką ukraińskiego przemysłu obronnego (UDI), która jest strategicznym producentem broni i sprzętu wojskowego na Ukrainie.
Zełenski: Zadanie konkretne i jasne
— Denys (Szmyhal — red.) rozumie wszystkie wyzwania stojące przed sektorem obronnym. Rustem Umerow będzie wspierał, zwłaszcza na arenie międzynarodowej, we wszystkich porozumieniach i niezbędnej koordynacji — argumentował wczoraj Wołodymyr Zełenski w wieczornym wystąpieniu. — Herman Smetanin będzie kierował Ukroboronpromem — dodał.
Ukraiński prezydent zapowiedział przy tym, iż „za pośrednictwem ministerstwa obrony zarządzane będą również strategiczne gałęzie przemysłu”.
— Zadanie jest bardzo konkretne i jasne — podkreślił wczoraj, wyjaśniając, iż musi być więcej broni rodzimej produkcji. Sprecyzował, iż chodzi o to, by w najbliższych sześciu miesiącach połowa broni w rękach walczących żołnierzy była wyprodukowana w Ukrainie.
Tymczasem USA i NATO doszły do porozumienia ws. dostaw do Ukrainy amerykańskiej broni. Sojusz będzie kupował sprzęt od Amerykanów i wysyłał go na front. Według ustaleń „New York Timesa” omawiana dostawa broni, w tym systemy Patriot, ma być już gotowa do natychmiastowej wysyłki.
Prezydent Ukrainy: W pół roku musimy mieć na froncie 50 proc. własnej broni
— w tej chwili około 40 proc. broni wykorzystywanej na froncie i we wszystkich naszych operacjach pochodzi z Ukrainy. To już znacznie więcej niż kiedykolwiek od momentu uzyskania niepodległości przez nasze państwo — przyznał Zełenski, zwracając uwagę, iż „skala działań jest naprawdę duża” i potrzeba jeszcze więcej ukraińskiej broni.
— Potrzebujemy więcej naszych zdolności, aby wypchnąć wojnę na terytorium Rosji — tam, skąd ją przyniesiono. By Rosjanie odczuli, co zrobili i jaką cenę ponoszą za decyzję (prezydenta Rosji Władimira – red.) Putina o odrzuceniu zawieszenia broni i prawdziwego pokoju — apelował ukraiński prezydent.
— Musimy osiągnąć poziom 50 proc. ukraińskiej broni w ciągu pierwszych sześciu miesięcy pracy nowego rządu, zwiększając nasze własne moce produkcyjne. Wierzę, iż to jest możliwe do zrealizowania — podkreślił Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu.
Zmiany „w niektórych obszarach dyplomatycznych”
Prezydent Ukrainy przyznał również, iż przygotowywane są ponadto zmiany „w niektórych obszarach dyplomatycznych, w ambasadach Ukrainy”. Przyznał, iż w związku z tym odbyło się już wiele spotkań i konsultacji i zapowiedział dalsze zarówno w tym, jak i w przyszłym tygodniu.
— Nadchodzą ważne decyzje — w polityce wewnętrznej i oczywiście w sektorze obronnym — w tym dotyczące naszej obrony powietrznej — uprzedził wczoraj Wołodymyr Zełenski.
Wojna w Ukrainie trwa już 1240. dzień. Tylko wczoraj doszło do 112 starć bojowych, a Rosjanie przeprowadzili jeden atak rakietowy, 46 nalotów (63 bomby szybujące) i wykorzystali 1292 dronów-kamikadze, wylicza €Rzeczpospolita”. Dokonano też 4140 ostrzałów pozycji ukraińskich i miejscowości.
Tylko w wyniku jednego rosyjskiego nalotu z wtorkowego wieczora w Dobropillii (obwód doniecki) zginęły dwie osoby, a rannych zostało 27 osób.