Ukraina i USA podpisały wczoraj mocno promowaną przez prezydenta Donalda Trumpa umowę, która zapewni Stanom preferencyjny dostęp do nowych ukraińskich kontraktów na surowce mineralne oraz w zamian za inwestycje w odbudowę Ukrainy.
Oba kraje podpisały porozumienie w Waszyngtonie po kilku miesiącach trudnych negocjacji, których wynik, jak wskazuje agencja Reutera, do końca nie był pewien. Umowa zakłada utworzenie wspólnego funduszu inwestycyjnego na potrzeby odbudowy Ukrainy.
Porozumienie ma duże znaczenie z punktu widzenia starań Kijowa o odbudowanie relacji z Donaldem Trumpem i Białym Domem, których sygnałem było sobotnie (26 kwietnia) spotkanie Trumpa z jego ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim w Bazylice św. Piotra, przy okazji pogrzebu papieża Franciszka.
Ukraińscy urzędnicy liczą, iż zawarcie umowy zapewni dalsze wsparcie USA dla obrony Ukrainy przed Rosją, podkreśla Reuters. Departament Skarbu ocenił, iż zawarty układ pokazuje „zaangażowanie administracji Trumpa na rzecz wolnej, suwerennej i dostatniej Ukrainy”.
Umowę podpisali sekretarz skarbu USA Scott Bessent i wicepremier Ukrainy Julia Swyrydenko, która napisała na platformie X, iż porozumienie przewiduje wkład finansowy USA do nowo utworzonego funduszu.
„Oprócz bezpośrednich wpłat finansowych może ono obejmować nowe formy wsparcia – na przykład systemy obrony powietrznej dla Ukrainy”, zaznaczyła. Waszyngton nie odniósł się bezpośrednio do tych słów.
Stany Zjednoczone są największym darczyńcą wojskowym Ukrainy od czasu rosyjskiej napaści z 2022 roku. Udzieliły już Kijowowi pomocy wartej ponad 64 mld euro, wynika z danych Instytutu Kilońskiego.
Amerykanie zyskają dostęp do surowców
Przed podpisaniem umowy Trump stwierdził, iż USA muszą coś zyskać w zamian za pomoc dla Kijowa. Ma to być dostęp do bogatych ukraińskich złóż metali ziem rzadkich.
Ogłaszając porozumienie, Departament Skarbu USA zwrócił uwagę na „znaczące wsparcie finansowe i materialne, jakiego Amerykanie udzielili obronie Ukrainy od czasu rosyjskiej inwazji na pełną skalę”.
Swyrydenko zaznaczyła z kolei, iż umowa pozwala Ukrainie „decydować, co i gdzie wydobywać”, a złoża surowców przez cały czas należą do Ukrainy.
Ukraina posiada bogate zasoby naturalne, w tym metale ziem rzadkich wykorzystywane m.in. w elektronice użytkowej, pojazdach elektrycznych i zastosowaniach wojskowych. Liderem w wydobyciu tych surowców są w tej chwili Chiny, które toczą wojnę handlową z USA po wprowadzeniu przez Trumpa ceł. Ukraińcy mają też duże złoża żelaza, uranu i gazu ziemnego.
Swyrydenko podkreśliła, iż umowa nie nakłada na Ukrainę żadnego długu wobec USA, co było jednym z kluczowych punktów wielomiesięcznych negocjacji między obu krajami.
Dodała też, iż porozumienie jest zgodne z konstytucją Ukrainy i nie staje na przeszkodzie jej przyszłemu przystąpieniu do Unii Europejskiej. To było ważnym argumentem dla Kijowa.
Ukraina nie będzie musiała spłacać pomocy
Porozumienie dotyczące surowców mineralnych oraz amerykańskie inicjatywy na rzecz pokoju między Rosją a Ukrainą były negocjowane oddzielnie, wskazuje Reuters.
Amerykańskie propozycje pokojowe zakładały uznanie rosyjskich roszczeń do Krymu, który Moskwa zaanektowała w 2014 roku, a potencjalnie także do czterech innych ukraińskich obwodów. Zełenski podkreślił, iż Kijów nigdy się na to nie zgodzi, ponieważ byłoby to sprzeczne z ukraińską konstytucją.
„Co istotne, umowa wysyła sygnał do globalnych partnerów, iż długoterminowa kooperacja z Ukrainą (…) jest nie tylko możliwa, ale i wiarygodna” – napisała Swyrydenko na X.
Powstały wcześniej rojekt porozumienia, do którego wczoraj (30 kwietnia) dotarła agencja Reutera, przewidywał wykreślenie wymogu spłaty przez Ukrainę pomocy wojskowej udzielonej dotychczas przez USA.
Projekt nie zawierał jednak żadnych konkretnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony USA, mimo iż był to jeden z początkowych postulatów Kijowa.
Niezależnie od podpisanej umowy Ukraina prowadzi rozmowy z państwami europejskimi na temat utworzenia sił pokojowych, które miałyby zapewniać bezpieczeństwo Ukrainie w razie zawarcia rozejmu z Rosją.