Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił premierowi Słowacji Robertowi Ficy otwarcie na polecenie Rosji „drugiego frontu energetycznego” w wojnie z Ukrainą. To odpowiedź na groźby przerwania dostaw prądu.
Ukraina zapowiedziała wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu do kilku państw europejskich, w tym na Słowację. W piątkowym (28 grudnia) wystąpieniu, opublikowanym na Facebooku, słowacki premier Robert Fico zapowiedział działania odwetowe, w tym odcięciem dostaw prądu, jeżeli Kijów rzeczywiście od 1 stycznia wstrzyma tranzyt.
– jeżeli nie będzie innego wyjścia, wstrzymamy dostawy energii elektrycznej, której Ukraina potrzebuje podczas przerw w dostawach. Możemy też uzgodnić inny sposób działania – oznajmił szef słowackiego rządu.
Słowacja chce utrzymania tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Według Ficy korzystanie z innych sposobów zaopatrzenia się w gaz zwiększyłoby koszty o około 500 milionów euro.
Jego zdaniem przerwanie tranzytu poważnie wpłynęłoby również na gospodarkę Unii Europejskiej. Powstałe luki w dostawach mogą bowiem wywołać wzrost cen gazu, a także energii elektrycznej produkowanej z tego surowca. Według szacunków, na które powołuje się Fico, koszty dla UE w latach 2025-2026 mogą sięgnąć aż 120 mld euro.
Zełenski odpowiada na groźby
„Wygląda na to, iż (prezydent Rosji Władimir – red.) Putin kazał Ficy otworzyć drugi front energetyczny przeciwko Ukrainie kosztem interesów narodu słowackiego”, napisał Zełenski na platformie X. Ukraina zapowiada, iż nie podpisze żadnej nowej umowy na tranzyt gazu z Moskwą.
Odkąd Rosja zaczęła pod koniec 2022 r. atakować ukraińską sieć energetyczną, Ukraina musi importować energię elektryczną od sąsiadów, w tym od Słowacji, przypomina agencja Reutera.
Według Zełenskiego dostawy ze Słowacji odpowiadają w tej chwili za 19 proc. ukraińskiego importu energii. Ukraina współpracuje z sąsiadami z Unii Europejskiej w celu zwiększenia dostaw.
„Słowacja jest częścią jednolitego unijnego rynku energii i Fico musi przestrzegać wspólnych europejskich zasad”, podkreślił ukraiński prezydent, dodając, iż odcięcie dostaw energii na Ukrainę pozbawiłoby Słowację rocznego przychodu w wysokości 200 mln.
Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy stwierdziło w wydanym oświadczeniu, iż poprzez „bezsensowne groźby” odcięcia importu energii na Ukrainę Fico opowiada się po stronie Putina.
Po niedawnej wizycie w Moskwie słowacki premier przekazał, iż Władimir Putin poinformował go o chęci Kremla kontynuowania dostaw gazu na Słowację. Zwrócił jednak uwagę, iż jeżeli Ukraina zaprzestanie tranzytu, będzie to „praktycznie niemożliwe”.