***
W Polsce są mniejsze problemy z zatrudnieniem, uznała większość respondentów. Łatwiej o pracę, lepsze warunki pracy, większe bezpieczeństwo zatrudnienia i szacunek do pracownika, większy nacisk kładzie się na równowagę między życiem zawodowym i prywatnym, sprawnie działa państwo prawa.
***
Spodobała im się komunikacja publiczna i służba zdrowia, bankowość internetowa i dostęp do urzędów w sieci, dłuższa praca sklepów, większe możliwości uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych i rozrywkowych. Zauważyli też wolniejsze tempo życia, co już nie dla wszystkich było plusem.
***
Zdaniem ukraińskich migrantów, możemy być dumni ze swojej kultury osobistej, wyższej niż u nich. A stereotyp Polaka w oczach Ukraińca wygląda tak: wycofani, ceniący prywatność i przestrzeganie zasad, podchodzący do pracy z rozsądkiem, a do rodziny z miłością, tolerancyjni, patriotyczni, oszczędni i potrafiący bardzo dużo wypić.
***
Minusem są osobiste kontakty z Polakami. Mniej przyjaznych sytuacji, więcej konfliktowych. Polacy oskarżali ich często o życie na ich koszt, niechęć budziło też czasem samo mówienie po ukraińsku czy rosyjsku w miejscach publicznych. Badani zwracali często uwagę na to, iż są w Polsce postrzegani przez pryzmat stereotypu „człowieka Wschodu”, a Polacy kilka o Ukrainie wiedzą i adekwatnie ich ona nie interesuje. *** Co ciekawe, ankietowani w większości wcale nie uważali, iż należą im się w Polsce większe prawa niż te, jakie posiadają. Z dystansem odnosili się też do idei tworzenia ukraińskich szkół, cerkwi, klubów czy całych ukraińskich dzielnic w polskich miastach.
***
Wspólna przyszłość Polski i Ukrainy nie maluje się jednak różowo, twierdzą migranci. W dobrych stosunkach będzie przeszkadzała rywalizacja na polu ekonomicznym, zarówno wewnątrz Polski, jak i między naszymi państwami, zwłaszcza gdyby Ukraina dołączyła do UE. Badani uznawali, iż relacje polsko-ukraińskie można byłoby poprawić, idąc na ustępstwa wobec Polaków w sprawie rzezi wołyńskiej, i nie rozumieli, dlaczego jeszcze się tak nie stało.
***
Daria mieszka w Polsce, uczy angielskiego. Poza tym prowadzi kanał na YouTubie, gdzie mówi na przykład o tym, co myśli o polskich mężczyznach. Na początku pobytu w naszym kraju uderzyła ją dbałość panów o wygląd zewnętrzny – modne ubrania, ułożone włosy, wizyty na siłowni. Przyjaciółkę singielkę, która została na Ukrainie, Daria zachęcała: – Musisz do mnie przyjechać, bo w Polsce mieszkają bardzo przystojni mężczyźni. Może znajdziesz sobie jakiegoś chłopaka. Gdy youtuberka oswoiła się już z przystojniakami, zaczęła zauważać inne pozytywne cechy: Polscy mężczyźni szanują kobiety. Nie mają takiego pożądliwego spojrzenia, jakby nigdy w życiu kobiety nie widzieli, zwłaszcza pięknie ubranej, w krótkiej spódnicy czy obcisłej sukience, i nie wydają dźwięków podobnych do głosu jakiegoś zwierzęcia, co jest powszechne w Ukrainie i w Rosji, we Włoszech i w Grecji. Tutaj [w Polsce] kobiety nie są postrzegane tylko jako obiekt do zabawy.
***
– Nie jesteście zepsuci przez kobiecą uwagę – mówi Daria do Polaków. W przeciwieństwie do mężczyzn z państw postradzieckich, gdzie panuje przekonanie, iż nie ma wystarczającej liczby facetów dla wszystkich kobiet, więc wybierają one byle jakiego faceta, aby jak najszybciej wyjść za mąż.
***
Polak to facet politycznie zaangażowany, który jest na bieżąco z tymi wszystkimi wiadomościami, ogarnia, co się dzieje w kraju, co się dzieje poza granicami Polski (…), kto co powiedział z ministrów, prezydentów, jakie były wywiady, z kim, kiedy… itd. Daria przytacza słowa swojego męża: – Jak rozmawiam z Polakiem, to albo praca, albo polityka.
***
Polscy mężczyźni są bardzo zaangażowani w życie rodzinne. – Nie ma czegoś takiego, iż matka i dzieci razem, a mąż trzyma się z boku. Bardzo mi się podoba, iż w weekendy ojcowie spacerują z dziećmi. Prawie każdy facet w Polsce umie zmienić pieluchę, nakarmić dziecko, choćby ugotować proste danie.
***
Polacy są bardziej praktyczni niż Ukraińcy. – Rozmyślacie o przyszłości, macie jakieś plany życiowe. Pamiętam, jak opowiadała moja przyjaciółka, która ma męża Polaka, iż on prowadzi budżet domowy, notuje wszystkie wydatki, planuje urlopy i weekendy, wie, co ile kosztuje. Na Ukrainie mężczyźni nie wiedzą nawet, ile kosztują ziemniaki, ubrania i w ogóle, ile wydaje rodzina miesięcznie. On coś tam zarabia, a czy to wystarcza, czy nie, to już go nie obchodzi.