Ukraińskie służby zatrzymały pięciu rosyjskich agentów. Mieli planować zamach na Zełenskiego

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
SBU poinformowała o rozpracowaniu rosyjskiej siatki działającej na terytorium Ukrainy. Wśród zatrzymanych agentów znaleźli się dwaj pułkownicy Departamentu Ochrony Państwa, którzy pod nadzorem rosyjskiego FSB mieli planować zamach na wysoko postawionych polityków i wojskowych. Na liście celów znajdował się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o zatrzymaniu pięciu rosyjskich agentów we wtorek (7 maja). Mieli oni planować zamach na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a także na innych przedstawicieli rządu i ukraińskich dowódców wojskowych. Wśród zdemaskowanych rosyjskich agentów znalazło się dwóch pułkowników ukraińskiego Departamentu Ochrony Państwa (UDO).
REKLAMA






Zobacz wideo Dariusz Joński: Przyszła kadencja w UE zdecyduje, czy wojna w Ukrainie rozleje się na inne kraje



Ukraina. SBU rozpracowało siatkę rosyjskich agentów. Mieli planować serię zamachów
Siatka agenturalna miała być bezpośrednio nadzorowana przez funkcjonariuszy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Zatrzymani pułkownicy UDO mieli przekazywać im tajne informacje na temat sytuacji wewnętrznej oraz działań ukraińskiego rządu. Ponadto mieli odpowiadać również za znalezienie osób skłonnych do przeprowadzenia zamachu na Zełenskiego pośród wojskowych zapewniających ochronę prezydentowi Ukrainy.
Ofiarą zamachu miał paść nie tylko Zełenski. Rosjanie planowali również wyeliminowanie szefa SBU Wasyla Maluka oraz szefa ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanowa. Według ustaleń SBU zamach na tego ostatniego miał zostać zrealizowany jeszcze przed Wielkanocą (obchodzonej przez wyznawców prawosławia 5 maja) oraz być "prezentem dla Putina z okazji inauguracji". Rosyjski przywódca oficjalnie objął we wtorek (7 maja) prezydenturę na kolejną kadencję. Więcej na ten temat w poniższym artykule:


Komunikat SBU wskazuje, iż w zamachu na Budanowa posłużyć miały uzyskane przez rosyjskich agentów informacje o planach dowódcy ukraińskiego wywiadu oraz współrzędne domu, w którym miał przebywać. Na budynek przeprowadzony miał zostać atak rakietowy. Co więcej, po przybyciu na miejsce służb i współpracowników Budanowa zrealizowane miały zostać kolejne ataki przy użyciu drona oraz rakiet.
Działania agentów miało bezpośrednio nadzorować FSB. "Porażka rosyjskich służb"
Niedoszli zamachowcy mieli zostać zaopatrzeni przez pułkownika UDO w drony FPV, granatniki RPG-7 i miny przeciwpiechotne MON-90. SBU informuje, iż obserwowała podróże pułkownika w inne regiony Ukrainy, gdzie pozyskał sprzęt i uzbrojenie. Rejestrowała ponadto jego rozmowy z odpowiadającym za akcję agentem FSB. Po zebraniu potrzebnych informacji ukraińskie służby dokonały zatrzymania.



- O naszej operacji wiedziało kilka osób. Osobiście kontrolowałem jej przebieg - przekazał szef SBU Wasyl Maluk i podkreślił, iż zamach okazał się "spektakularną porażką rosyjskich służb specjalnych". - Nie możemy jednak zapominać, iż wróg jest silny i ma ogromne doświadczenie. Nie wolno nam go lekceważyć. Będziemy przez cały czas aktywnie działać, aby każdy zdrajca usłyszał zasłużony wyrok sądowy - dodał. Rosyjskim agentom postawiono zarzuty zdrady stanu oraz przygotowania ataku terrorystycznego. SBU informuje, iż grozi im kara dożywotniego więzienia.
Idź do oryginalnego materiału