Warszawa znalazła się w epicentrum jednej z największych operacji logistycznych ostatnich lat, a to wszystko z powodu przygotowań do monumentalnej defilady wojskowej, która 15 sierpnia ma przejść do historii. Od kilku dni stolica walczy z poważnymi utrudnieniami w ruchu, które potrwają aż do 20 sierpnia.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wisłostrada zamknięta, miasto zamienione na wojskowy poligon
Kluczowe ulice, w tym odcinki Wisłostrady, zostały całkowicie wyłączone z ruchu. Powodem jest budowa ogromnych trybun dla oficjeli oraz przemarsze i przejazdy ciężkiego sprzętu wojskowego. Już teraz centrum miasta przypomina militarny poligon – kolumny pojazdów, nocne przejazdy czołgów i wojskowe konwoje stały się codziennym widokiem.
Rekordowa skala wydarzenia
Defilada zgromadzi 4000 żołnierzy i setki jednostek sprzętu: około 300 pojazdów pancernych, dziesiątki śmigłowców i samolotów, a nad głowami przeleci ponad 50 statków powietrznych. Wśród uczestników będą także delegacje wojskowe z USA, Wielkiej Brytanii i Rumunii.
Paraliż komunikacyjny i nocne próby
Mieszkańcy muszą liczyć się z długimi objazdami, zmianami tras komunikacji miejskiej oraz nocnymi próbami generalnymi, które potrwają do późnych godzin nocnych. Hałas silników, przeloty helikopterów i wielkogabarytowe kolumny pojazdów wojskowych już wywołują mieszane emocje – od patriotycznego uniesienia po irytację związaną z codziennymi utrudnieniami.
Kiedy sytuacja wróci do normy?
Organizatorzy podkreślają, iż przygotowania zakończą się dopiero 20 sierpnia. Do tego czasu centrum Warszawy będzie funkcjonować w trybie „święta narodowego”, z całkowitą reorganizacją ruchu. Dla jednych to niepowtarzalna okazja do zobaczenia spektakularnego pokazu siły, dla innych – test cierpliwości w codziennym poruszaniu się po mieście.
Źródło: rmf24.pl/warszawawpigulce.pl