W Starachowicach upamiętniono brawurową akcję Antoniego Hedy „Szarego” sprzed 82 lat, kiedy to bez jednego wystrzału udało się uwolnić z hitlerowskiego więzienia prawie 70 więźniów, w większości żołnierzy Armii Krajowej.
Więźniowie przetrzymywani wówczas w Starachowicach byli to głównie podkomendni „Szarego”, aresztowani przez Niemców. W każdej chwili mogła zapaść decyzja o likwidacji więzienia i zamordowaniu przetrzymywanych, dlatego Antoni Heda podjął ryzykowną decyzję o próbie odbicia uwięzionych.
Akcja miała miejsce w nocy z 6 na 7 sierpnia 1943 roku i powiodła się w całości. Rozbicie aresztu zapisało się na kartach historii jako akcja brawurowa, również dlatego, iż była ona zupełnie bezkrwawa, dokonana bez jednego wystrzału.
Podczas dzisiejszych obchodów rocznicowych członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej koło Kielce przekazali harcerzom swój sztandar, który będzie im towarzyszył podczas uroczystości. Prezes koła Leszek Steć podkreślał, iż młodzież jest nadzieją i dumą.
– Członkowie naszego związku już nie mają sił, by ten sztandar nieść wysoko podczas uroczystości, dlatego harcerze, jako młodzi ludzie pełni zasad i wierni tradycji, stają się naszymi spadkobiercami – mówił.
W uroczystości uczestniczyli druhowie ze starachowickiego hufca ZHP. Tomasz Łebek z Harcerskiej Grupy Ratowniczej podkreślał, iż odebranie sztandaru to zadanie i zobowiązanie, ale też duma dla harcerzy.
– Ten sztandar już od kilku lat jest w naszej opiece, od dziś oficjalnie będziemy z nim występować na różnego rodzaju uroczystościach. Patrząc na młodzież, która dziś – pomimo trwających wakacji – zgromadziła się podczas uroczystości, wierzę, iż będą ludzie, którzy ten etos poniosą dalej. To wynik wielu czynników, wychowania w domu, w grupie harcerskiej czy szkole, ale wciąż są tacy młodzi starachowiczanie, dla których sztandar Związku Żołnierzy Armii Krajowej jest istotny – mówił.
Uroczystość odbyła się przed pomnikiem upamiętniającym rozbicie aresztu, który mieści się przy ul. Piłsudskiego.
