USA rozczarowuje się Rosją. Kruche ultimatum Trumpa

angora24.pl 1 dzień temu

Stało się to 14 lipca w Gabinecie Owalnym w obecności sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego. Amerykański przywódca oskarżał też rosyjskiego dyktatora: „Często rozmawiam z Putinem, żeby zamknąć tę sprawę. I za każdym razem, gdy odkładam słuchawkę, myślę: To była dobra rozmowa. A potem, wieczorem, w Kijowie albo w jakimś innym mieście wybuchają rakiety”.

Prezydent zapowiedział, iż sprzeda broń Ukrainie, a za te dostawy zapłacą państwa paktu północnoatlantyckiego. Dostarczone zostaną systemy Patriot, które jako jedyne mogą przechwycić rosyjskie rakiety balistyczne. Stanów Zjednoczonych nie będzie to kosztowało ani centa. Kraje NATO albo od razu przekażą Kijowowi własne systemy broni, a same przejmą te zakupione później w USA, albo też wyślą sprzęt wojenny ze Stanów od razu do Ukrainy.

Według Marka Ruttego tego rodzaju rozwiązaniem zainteresowane są Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Dania, Holandia, a także Kanada. Portal Axios poinformował, iż pierwsza transza pomocy będzie miała wartość 10 miliardów, a oprócz Patriotów obejmie amunicję artyleryjską, a także pociski średniego, a choćby dalekiego zasięgu, które mogą porazić cele w głębi Rosji. Dziennik „The Financial Times” napisał 15 lipca, iż podczas rozmowy telefonicznej jedenaście dni wcześniej Trump zapytał Wołodymyra Zełenskiego, czy Ukraińcy mogą uderzyć w Moskwę i Petersburg. „Absolutnie, jeżeli dacie nam broń” – odrzekł prezydent Ukrainy.

14 lipca w Gabinecie Owalnym lider Stanów Zjednoczonych obwieścił, iż jeżeli Putin nie zgodzi się na zawieszenie broni w czasie 50 dni, na kraje, które handlują z Rosją, nałożone zostaną cła wysokości 100 procent (najważniejsze z tych państw to Chiny, Indie i Brazylia). Nowymi restrykcjami zostanie ukarana także Rosja.

Ultimatum Trumpa wobec Kremla zelektryzowało świat. Eksperci gwałtownie zaczęli jednak wskazywać, iż jest ono kruche i niepewne. Amerykański przywódca jednoznacznie stwierdził, iż Stany Zjednoczone broń sprzedadzą, ale nie będą już za nią płacić. Tym samym z obozu państw wspierających Kijów wycofał się najważniejszy dawca pieniędzy. Nie wiadomo, jak długo inne kraje NATO będą mogły unieść ten ciężar. Jak napisał szwajcarski dziennik „Neue Zürcher Zeitung”, Donald Trump z sojusznika Europejczyków stał się handlarzem broni. Ponadto nie wiadomo, ile sprzętu wojennego mają na sprzedaż Stany Zjednoczone i kiedy może on zostać dostarczony. Niemcy, które chcą zakupić dla Ukrainy za 2 miliardy euro dwa systemy Patriot, nie mogą uzyskać szczegółów dostawy.

Trudno zrozumieć, dlaczego Trump, zamiast natychmiast wprowadzić surowy pakiet sankcji wobec Rosji i jej partnerów handlowych, który trafił do Kongresu, daje Putinowi aż 50 dni. Komentatorzy zwracają uwagę, iż tak długi termin wystarczy Moskalom na przeprowadzenie zapowiadanej letniej ofensywy, w wyniku której zamierzają zdobyć najważniejsze terytoria ukraińskie. Podczas tych 50 dni Kijów może wojnę przegrać.

Nie wiadomo, co się stanie, jeżeli Putin ultimatum zlekceważy, a tego należy się spodziewać. Trump znany jest ze swojej nieprzewidywalności, to wyznacza różne terminy, to znowu z nich się wycofuje. Wprowadzenie 100-procentowych ceł przeciwko Chinom oznaczałoby bezpardonową wojnę handlową z potężnym azjatyckim mocarstwem, na którą prezydent USA prawdopodobnie się nie odważy.

Jennifer Kavanagh, wpływowa amerykańska analityczka z instytutu Defense Priorities, uważa, iż kremlowski dyktator nie jest gotów na zakończenie walk, i wskazuje: „Putin, moim zdaniem słusznie, ocenia, iż Rosja ma przewagę na polu bitwy i iż Stany Zjednoczone ani Europa kilka mogą zrobić, aby na niego naciskać… Większe wsparcie dla Ukrainy raczej nie zmieni w znaczący sposób równowagi militarnej, a Putin jest gotowy ponieść koszty dodatkowych sankcji”. Zdaniem Kavanagh czas negocjacji może nastąpić dopiero po zakończeniu rosyjskiej letniej ofensywy.

Idź do oryginalnego materiału